Zawirowania na globalnych rynkach kapitałowych i walutowych wywołały popyt na bezpieczne aktywa. Spekulanci podnieśli swoje długie pozycje na złocie do najwyższych poziomów w tym roku. Największy na świecie fundusz handlujący kruszcem SPDR Gold Shares przyciągnął w tym roku 4,5 mld dol. nowych inwestycji. To najlepszy wynik spośród wszystkich funduszy notowanych na giełdzie w USA (według danych Bloomberga). Złoto doświadczyło nagłego odbicia. Jeszcze kilka miesięcy temu było na 5-letnim minimum.

- Złoto jest największą rewelacją tego roku. Zeszłego lata ludzie nazywali go barbarzyńskim reliktem i nikt nie zaprzątał sobie nim głowy. Obecnie powoli generuje coraz większe zainteresowanie inwestorów – mówi Dan Denbow, menedżer USAA Precious Metals & Minerals Fund z San Antonio.

Kontrakty terminowe na złoto wzrosły od końca stycznia o 9,3 proc. do poziomu 1220,40 dol. za uncję, utrzymując najwyższy lutowy wzrost od 1979 roku. Dla porównania: wartość amerykańskich obligacji w tym roku wzrosła o 2,9 proc., z kolei wartość jena (najlepiej radzącej sobie znaczącej waluty w 2016 roku) do dolara o 5,5 proc.

Pogarszające się nastroje w światowej gospodarce wzbudziły obawy o ich wpływ na spowolnienie w USA. Podnosi to wartość złota jako bezpiecznego aktywa. Wzrastają także obawy inwestorów o planowane podniesienie stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Zwiększy to atrakcyjność kruszcu, jako formy przechowywania wartości.

Reklama

Zmieniające się szybko rynkowe warunki zmusiły wielu analityków do zmiany własnego podejścia do złota. Przykładem zmiany negatywnego podejścia do tego metalu szlachetnego jest analityk ABN AMRO Group NV Georgette Boele, który zwiększył prognozę jego wartości na koniec roku z 900 do 1300 dol. (za uncję). W 2015 roku wycena złota zmalała o 10 proc. do poziomu 1060,20 dol. Wzrost w tym roku będzie pierwszym od 2012.

Barnabas Gan, najdokładniejszy w analityków prognozujących ceny kruszcu, których śledzi agencja Bloomberga twierdzi, że złoto będzie w tym roku „superbohaterem”, a jego wartość może osiągnąć nawet 1400 dol. Będzie to jednak możliwe jedynie wtedy, gdy na rynkach nasili się awersja do ryzyka.

>>> Polecamy: Gaz z norweskich złóż coraz bardziej realny. Powstanie gazociąg z Danii do Polski?