Marek Woszczyk złożył rezygnację z funkcji prezesa PGE z dniem 30 marca - podała w środę spółka w komunikacie. Rezygnację złożył też Grzegorz Krystek, wiceprezes ds. operacyjnych i handlu.

We wtorek Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PGE dokonało zmian w radzie nadzorczej. Powołano sześcioro członków rady - Janinę Goss, Mieczysława Sawaryna, Mateusza Gramzę, Jarosława Głowackiego, Grzegorza Kuczyńskiego i Artura Składanka.

PGE poinformowała w wieczornym komunikacie we wtorek, że spółka otrzymała oświadczenie ministra skarbu państwa o powołaniu Pawła Śliwy do składu rady nadzorczej. Zgodnie ze statutem spółki, Skarb Państwa ma prawo do powoływania i odwoływania jednego członka rady nadzorczej w drodze pisemnego oświadczenia składanego zarządowi firmy.

>>> Czytaj też: MR: Światowe 'championy' z Polski to: KGHM, PGE, PKOBP, PKN Orlen, PGNiG i Lotos

Reklama

Spółka w komunikacie poinformowała, że Goss od 2012 r. pełni funkcję członka zarządu w spółce Srebrna Sp. z o.o. W latach 2009-2010 była członkiem rady nadzorczej Polskiego Radia S.A. W latach 2006-2009 członek rady nadzorczej TVP S.A., w tym przez okres ok. 2 lat pełniła funkcję przewodniczącej rady nadzorczej. W latach 1990 - 2003 była członkiem Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi, w latach 1991-2003 radcą prawnym w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Łodzi.

"W 2014 r. Jarosław Kaczyński przed komisją etyki tłumaczył się, od kogo pożyczył pieniądze - chodziło o 200 tys. zł. (...) Ostatecznie przyznał, że te pieniądze pożyczył od Janiny Goss" - powiedział na środowej konferencji prasowej poseł PO Wojciech Król. Dodał, że z obecnego oświadczenia majątkowego Kaczyńskiego wiadomo, że wciąż ma on dług u Goss i "i nie jest to tylko i wyłącznie dług wdzięczności".

Król stwierdził, że Goss jest bliską przyjaciółką szefa PiS, ale jest pytanie o jej kwalifikacje do zasiadania w radzie nadzorczej PGE. Inny polityk PO, rzecznik partii Jan Grabiec powiedział, że Goss nie ma żadnego doświadczenia w branży energetycznej, nigdy też nie zarządzała dużą firmą porównywalną - jak mówił - choćby w najmniejszym stopniu z PGE.

Grabiec (PO) podkreślił, że PGE to przedsiębiorstwo, którego roczne dochody przychody wynoszą ponad 30 mld zł, zatrudniające ponad 41 tys. pracowników, najważniejsza firma strategiczna, jeśli chodzi o przemysł energetyczny. "Losy polskich rodzin od tej firmy zależą, tym bardziej ogromne znaczenie ma dobór kadr zarządzających tak wielką i ważną firmą" - podkreślił.

Poseł Król stwierdził, że Goss "dwadzieścia lat pracowała w Społem i poza tym 20-letnim stażem od wielu, wielu lat przyjaźni się z Jarosławem Kaczyńskim, jest również szarą eminencją w Prawie i Sprawiedliwości". Według niego, "tak na naszych oczach powstaje państwo PiS, w którym znajomość z prezesem staje się najwyższa kwalifikacją".

Poseł PO dodał, że w tej sytuacji rodzą się pytania do prezesa PiS: "Kim jest Janina Goss? Jaki ma wpływ na państwo polskie? Czy Polacy będą spłacać prywatne długi pana prezesa Kaczyńskiego w ten sposób?".

"Panie prezesie Kaczyński, proszę nie uprawiać prywaty, bo to jest właśnie prywata. Państwo polskie nie jest pana prywatną własnością" - powiedział Król.

>>> Czytaj też: Kolejne roszady w PGE. Akcjonariusze zdecydowali o zmianach w radzie nadzorczej

Do zarzutów posłów Platformy odniósł się Jacek Sasin (PiS). Jak ocenił, że nieuzasadnione jest formułowanie tezy, że ktoś nie ma prawa realizować kariery zawodowej, używać swoich kompetencji dla dobra państwa, tylko dlatego, że kogoś zna. "O ile wiem, Janina Goss jest osobą kompetentną, bo jest prawnikiem, ma przede wszystkim formalne kompetencje do zasiadania w radzie nadzorczej, jest osobą, która od dłuższego czasu działa w sferze biznesu" - zaznaczył.