Problem ma związek z tym, że PKP Intercity przeprowadziło już dwa nierozstrzygnięte przetargi na wykonanie naprawy okresowej składów ED74 w zakresie prac obejmującym przegląd, naprawę lub wymianę podzespołów i zespołów połączoną z częściowym ich demontażem, a także z naprawą lub wymianą części zniszczonych - informuje portal rynek-kolejowy.pl.

W pierwszym z nich najwyższą ofertę złożyła bydgoska Pesa, jednak okazała się ona nie do zaakceptowania przez kolejowego przewoźnika. Również kolejny przetarg nie przyniósł pożądanych skutków. Naprawionych zostało tylko 5 pojazdów, które zyskały nowe barwy.

Rynek Kolejowy informował rok temu o pociągach ED74, które przebywały na torach postojowych w Krakowie Bieżanowie, niszczejąc narażone na warunki atmosferyczne i wandali. Sytuacja nie poprawiła się - 7 pojazdów nadal nie zostało oddanych do użytku.

– Część taboru jeździ. W ruchu jest 6 jednostek, jedna pozostaje w rezerwie. Na dziś nie zapadła jeszcze decyzja co do przyszłości tych pociągów. Bierzemy pod uwagę różne ewentualności. Dla części prowadzone były postępowania przetargowe na naprawy. Najlepszym przykładem, że jednak coś się z tymi jednostkami działo jest fakt zmiany ich malatury. Równocześnie na projekty taborowe w ostatnich 3 latach wydaliśmy 5,5 mld zł. Spółka wykorzystuje potencjał jakim dysponuje – tłumaczy Beata Czemerajda z Biura Prasowego PKP Intercity.

Reklama

Problemowy tabor został zakupiony na potrzeby PKP Przewozy Regionalne w ramach unijnego wsparcia. Pojazdy przejęło PKP Intercity. Od początku były krytykowane za brak wystarczającej liczby toalet i niewłaściwie wyprofilowane siedzenia.