Pierwszy transport irańskiej ropy odbył się do południowej Hiszpanii. Według danych Bloomberga w lutym załadowano w tym kraju surowcem 29 statków, z czego trzy kierują się bezpośrednio do Europy. Jeden zmierza w kierunku Rumunii, drugi do Francji, natomiast trzeci zakotwiczył przy ujściu Kanału Sueskiego i kieruje się do jednego ze śródziemnomorskich portów.

Wskazane powyżej kursy zwiastują początek nowej ery w irańskim eksporcie surowca na Stary Kontynent. Średni szacowany eksport surowca z Iranu wyniósł w lutym około 1,4 mln baryłek dziennie. Oznacza to wzrost o 350 tys. baryłek dziennie w porównaniu do zeszłorocznej średniej – wynika z analiz Petro-Logistics SA, firmy specjalizującej się w śledzeniu eksportu surowca. To ciągle sporo mniej, niż obiecane przez irańskich decydentów 500 tys. Wiele wskazuje na to, że w marcu dojdzie do zwiększenia eksportu. Bariera pół miliona baryłek może zostać złamana już w tym miesiącu.

Naftowy handel nie przebiega jednak bezproblemowo. Przeciągające się zawirowania w funkcjonowaniu tamtejszego sektora bankowego utrudniają płatności za surowiec. Firma National Iranian Co. zaproponowała więc wymianę ropy na benzynę.

Iran będzie w najbliższym czasie dążył do odzyskania udziału w rynkach utraconych na rzecz Rosji, Arabii Saudyjskiej i Iraku po nałożeniu embarga na Teheran. Kraj ten musi też mierzyć się z nowym, w porównaniu do okresu sprzed nałożenia sankcji konkurentem, czyli USA. Jego najgroźniejszym rynkowym rywalem jest Exxon Mobil, które eksportuje surowiec do basenu Morza Śródziemnego.

Reklama

Przed nałożeniem embarga na Iran Europa importowała z tego kraju ok. 400 tys. baryłek dziennie. Tylko sama Cepsa kupowała od tego bliskowschodniego kraju 60 tys. baryłek każdego dnia. Do największych importerów surowca z Iranu należał też Total SA.

Jeśli Iran zrealizuje wszystko swoje plany, jego produkcja ropy wzrośnie do poziomu 3,6 mln baryłek dziennie, czyli stanu z 2011 roku. Po nałożeniu na kraj sankcji przez UE i USA produkcja zmalała do 2,8 mln baryłek.

>>> Polecamy: Ropa drożeje. Produkcja surowca zaczyna spadać