Prawie 6 miesięcy od wybuchu skandalu z udziałem Volkswagena i niedługo po rewelacjach odnoszących się do zignorowania przez kadrę zarządzającą niepokojących sygnałów o emisji spalin pracownicy motoryzacyjnego giganta walczą o to, by nie zapłacić wysokiej ceny za kryzys firmy.

Dyrektor generalny firmy Matthias Mueller stara się skłonić pracowników do zaakceptowania wprowadzenia działań oszczędnościowych, które mają doprowadzić do wzrostu marż niemieckiego producenta i przetrwania trawiącego go kryzysu.

Główny zwolennik ograniczenia kosztów Herbert Diess przedstawił pracownikom 12-punktowy program, określając jego realizację mianem „koniecznej transformacji i szansy, a nie zagrożenia”. „Musimy dokonać wspólnie pewnych zmian, by zabezpieczyć przyszłość Volkswagena” – powiedział. W wywiadzie dla Allgemeine Zeitung Diess dodał, że to ostatnia szansa, by dokonać restrukturyzacji koncernu.

Jednym z celów zaproponowanego przez zarząd programu jest podniesienie o 10 proc. produktywności pracy. Główny przedstawiciel kadry pracowniczej Bernd Osterloh określił tę propozycję jako „nierealistyczną”. Zaznaczył, że Diess zaproponował sporo zmian, ale poprawy wymaga przede wszystkim komunikacja z załogą.

Osterloh i inni związkowi liderzy proponują, by oszczędności pochodziły ze zmian w polityce produkcyjnej. Należy jego zdaniem ograniczyć liczbę produkowanych modeli aut oraz zwiększyć jednorodność wykorzystywanych do produkcji podzespołów. Dałoby to nawet 2 mld euro oszczędności. Bezzasadne jest jego zdaniem obciążanie pracowników.

Reklama

Skandal z silnikami diesla mocno uderzył w Volkswagena, który z tego tytułu stracił miliardy euro. - Restrukturyzacja będzie największym sprawdzianem dla rady nadzorczej. Musi ona udowodnić, że potrafi kierować firmą, która jest zorientowana na zyski – mówi Arndt Ellinghorst, analityk londyńskiego Evercore ISI. – Diess jest prawdopodobnie najlepszą osobą do przeprowadzenia zmian. Powodzenie misji będzie jednak zależało od tego, czy otrzyma wsparcie ze strony zarządu i rady nadzorczej”- dodaje.

Marża Volkswagena wyniosła w pierwszych 9 miesiącach 2015 roku 2,8 proc. Niemiecki producent ściga więc pod tym względem koncern PSA Peugeot Citroen, który w zeszłym roku zanotował 5 proc. stopę zwrotu ze sprzedaży.

>>> Czytaj też: W Polsce będą produkowane mercedesy? Jesteśmy w grze o nową fabrykę Daimlera