Kryzys w RPA ma związek z załamaniem chińskiego popytu i wynikającym z niego spadkiem cen surowców. Państwo Środka jest bowiem największym handlowym partnerem kraju leżącego na południu Afryki.

Gospodarcze załamanie w Nigerii przyszło natomiast wraz z gwałtownym spadkiem dochodów z tytułu sprzedaży ropy naftowej. Aby przetrwać trudny okres oba kraje starają się zacieśnić inwestycyjną i handlową współpracę. W tym celu prezydent RPA Jacob Zuma udał się wraz z liczną delegacją do Nigerii. Jest nad czym debatować, bowiem dyplomatyczne relacje pomiędzy oboma krajami są od dawna napięte.

O ile statystycznie to Nigeria jest największą afrykańską gospodarką, RPA ma nad nią ciągle sporą przewagę w zakresie jakości infrastruktury i sieci energetycznych. Może się też poszczycić lepiej rozwiniętymi usługami finansowymi i bardziej zdywersyfikowaną gospodarką. Oba państwa znajdują się jednak pod presją: wzrost PKB RPA spowolnił w zeszłym roku do 1,3 proc. Nigeria zanotowała natomiast najniższy wzrost produktu krajowego od 16 lat (3,3 proc., dane pochodzą z Banku Światowego).

RPA jest największym afrykańskim kupcem nigeryjskiej ropy. Eksport tego surowca z pierwszego do drugiego z państw podwoił się pomiędzy 2008 a 2014 rokiem. Nigeria nie znajduje się jednak nawet w czołowej 20-tce rynków eksportowych RPA.

Reklama

- Istnieją spore możliwości poszerzenia handlowych kontaktów pomiędzy oboma krajami, szczególnie w nie-surowcowych obszarach. Oba państwa zyskałyby na tym w średnioterminowo, na przykład poprzez zwiększenie produktywności i szybszy wzrost przychodów – mówi William Jackson, ekonomista londyńskiego Capital Economics Ltd. specjalizujący się w rynkach wschodzących.

Największą przeszkodą w zacieśnieniu relacji może się okazać nigeryjska waluta. Tamtejszy rząd utrzymuje bowiem sztywny kurs nairy, co odstrasza inwestorów. Przykładem potwierdzającym to jest posiadająca siedzibę w RPA firma Truworths International Ltd., która z „walutowego” powodu zamknęła swoje dwa ostatnie sklepy w Nigerii.

Dyplomatyczne relacje pomiędzy oboma kontynentalnymi potęgami są napięte. W zeszłym roku Nigeria wycofała z kraju konkurenta dwóch ważnych dyplomatów. – Oba kraje potrzebują relacji o konkurencyjnym charakterze. Nigeria oczekuje, że będzie traktowana na kontynencie jak poważny gracz – mówi Azwimpheleli Langalanga, pracownik naukowy South African Institute of International Affairs.

>>> Polecamy: Afryka rozwija się w błyskawicznym tempie. Płaci za to jednak wysoką cenę