Demograficzny szok, jakiemu zostaną poddane gospodarki Hongkongu, Singapuru, Korei Płd. i Tajwanu spowolni ich wzrost. O ile w ciągu nadchodzących lat powinny rozwijać się w tempie 3-3,5 proc. PKB, o tyle w przyszłości ich produkt krajowy będzie rósł w tempie ok. 2 proc.

Japonia wymiera. Pomiędzy 2010 a 2015 rokiem liczba jej ludności skurczyła się o milion i wynosi obecnie 127,1 mln. Jeśli nie dojdzie do znacznej poprawy wskaźnika urodzeń, nadal będzie się zmniejszać. W tej chwili na statystyczną kobietę w wieku rozrodczym w tym kraju przypada 1,4 dziecka - pisze portal businessinsider.com.

Demograficzne prognozy dla Kraju Kwitnącej Wiśni są zatrważające. Przy utrzymaniu obecnego trendu, w 2050 roku będzie miał już tylko 108 mln mieszkańców, a w 2060 87 mln. Problem nie dotyczy jednak tylko Japonii. Zmagają się z nim wszystkie azjatyckie tygrysy. We wszystkich wskaźniki urodzeń są znacznie poniżej wartości 2,1, która gwarantuje pełną zastępowalność pokoleń.

Demograficzny szok, jakiemu zostaną poddane gospodarki Hongkongu, Singapuru, Korei Płd. i Tajwanu spowolni ich wzrost. O ile w ciągu nadchodzących lat powinny rozwijać się w tempie 3-3,5 proc. PKB, o tyle w przyszłości ich produkt krajowy będzie rósł w tempie ok. 2 proc. Populacje wymienionych krajów charakteryzują się niskimi wskaźnikami urodzeń i zarazem wysoką średnią długością życia. Prowadzi to do kurczenia się populacji w wieku produkcyjnym oraz zwiększenia wydatków publicznych na emerytury oraz ochronę zdrowia.

Jak z tej trudnej sytuacji wyjdą rządy azjatyckich państw? Będą prawdopodobnie zmuszone do transferu środków wcześniej przeznaczanych na infrastrukturę oraz badania i rozwój do deficytowych sektorów gospodarki. Innym rozwiązaniem mógłby być wzrost zadłużenia, który w dłuższej perspektywie doprowadziłby jednak do podniesienia stóp procentowych, co z kolei negatywnie wpłynęłoby na poziom inwestycji sektora prywatnego.

Reklama

Capital Economics proponuje 3 rozwiązania demograficznego problemu:

  • Zwiększenie liczby urodzeń. W azjatyckich tygrysach rodzi się niewiele dzieci, bowiem kobiety nie są w stanie pogodzić wychowywania potomstwa ze służbowymi obowiązkami. Niestabilne godziny pracy i przepracowanie zmuszają kobiety do podjęcia wyboru: kolejne dzieci albo kontynuowanie kariery.
  • Zwiększenie wskaźnika aktywności zawodowej. W tym celu należy zwiększyć udział kobiet oraz osób starszych w rynku pracy. Pierwsze rozwiązanie będzie niemożliwe z powodów wspomnianych powyżej. Drugie – bardzo trudne do zrealizowania.
  • Zwiększenie skali imigracji. Politykę zwiększenia imigracji i implementacji nowo przybyłych w rynek pracy z powodzeniem realizowała w ostatnich latach Korea Płd. Doprowadziło to jednak tylko do niewielkiego wzrostu netto liczby obywateli. Pozostałe azjatyckie tygrysy zmagają się z przeludnieniem i wysokimi cenami mieszkań, co uniemożliwia poprawę w zakresie imigracji.

Hongkong, Singapur i Korea Płd. zmagają się ponadto ze wzrostem zadłużenia sektora prywatnego. Aby uniknąć wybuchu kryzysu finansowego, kredyty będą musiały być przez dłuższy czas na niższym poziomie, niż realne PKB.

>>> Polecamy: Tak będziemy pracować za 10 lat. Kogo będą szukać firmy?