UE ma ostatnią szansę, by rozwiązać kryzys migracyjny, a umowa z Turcją jest przykra, ale nieunikniona - pisze w środowym komentarzu "Financial Times". Ankara nie przyjmie dodatkowych uchodźców bez gwarancji, że Unia także weźmie na siebie ten ciężar - dodaje.

Według "FT" dla UE nadszedł "decydujący moment" w kryzysie migracyjnym. W ubiegłym roku milion ludzi z Bliskiego Wschodu i innych regionów dotarł na Stary Kontynent, a w związku z tym, że konflikt w Syrii wciąż trwa, to możliwe, że kolejny milion trafi do Europy w 2016 roku.

>>> Czytaj też: Spada liczba imigrantów w Niemczech. Pojawią się nowe szlaki migracyjne?

Część planu trudna do przyjęcia

Reklama

"Aby ograniczyć ten napływ, UE zwraca się do Turcji, by była wałem obronnym na jednej z głównych tras migracyjnych i powstrzymywała kolejne fale. UE rozważa pakt z Ankarą, który jest niedoskonały, ale też nie do uniknięcia" - tłumaczy "FT".

Plan, omawiany na poniedziałkowym szczycie UE-Turcja, ma zostać sfinalizowany przez przywódców unijnych w przyszłym tygodniu. Jego spora część jest "trudna do przyjęcia" - uważa "FT". "Plan masowego wydalania uchodźców z Grecji do Turcji niemal na pewno jest bezprawny, na co szybko zwróciła uwagę ONZ" - dodaje.

W zamian za pomoc w powstrzymaniu fali migrantów UE daje 75 mln Turków automatyczny dostęp do strefy Schengen i rozważa zniesienie ograniczeń w rozmowach akcesyjnych. "Bruksela oferuje te nagrody prezydentowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi w czasie, gdy w swym kraju depcze on swobody polityczne i sądownicze oraz wolność prasy" - zauważa "FT".

Niektóre państwa odmówią udziału w programie

Według gazety największe wyzwanie dla unijnych rządów stanowi propozycja przyjęcia przez UE Syryjczyków z tureckich obozów dla uchodźców. "We wszystkich krajach członkowskich publiczne obawy o migrację są na wysokim poziomie i w ramach obecnego unijnego programu przesiedlono tylko ok. 3 tys. Syryjczyków. Plan uzgadniany z Turcją zakłada, że państwa UE będą musiały przyjąć dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy kolejnych. Nieuniknione jest, że niektóre państwa, głównie Węgry i Wielka Brytania, odmówią udziału w tym programie" - dodaje.

Turcja już przyjęła już ok. 2,5 mln uchodźców z Syrii, więcej niż którykolwiek z jej sąsiadów. "Nie ma możliwości, by Ankara podpisała się pod planem przyjęcia kolejnych ludzi bez gwarancji ze strony rządów UE, że także one wezmą na swoje barki ten ciężar. Liderzy UE muszą także zastanowić się, co się stanie, jeśli ta umowa zawiedzie i chaotyczna migracja z Turcji do Grecji się nie zakończy" - podkreśla "FT".

"Kryzys migracyjny postawił UE przed - być może - największym wyzwaniem w jej historii. Niestety odpowiedź Europy wykazała całkowity brak solidarności i strategicznych ambicji, które są pożądane" - uważa londyński dziennik.

"Rządy UE nie mają alternatywy i muszą zawrzeć sojusz z prezydentem Turcji, który pogardza europejskimi wartościami. Oferowane porozumienie jest przykre, ale stanowi ostatnią szansę dla Europy, by odzyskać inicjatywę" - konkluduje "FT".

>>> Czytaj też: Europa tonie w morzu uchodźców. Rosja się do tego przyczyniła