Najnowsza historia uczy i przestrzega, że globalne kryzysy gospodarcze najprawdopodobniej będą stałym elementem naszego życia. W związku z tym, wielu inwestorów stara się znaleźć jak najbardziej odporną na fluktuacje gospodarcze lokatę kapitału.

Wybór często pada na inwestycje alternatywne, do których zaliczyć można inwestycje w sztukę, w wino, w whisky oraz w przedmioty kolekcjonerskie.

Między inwestycją na rynku sztuki, a inwestycją na rynku papierów wartościowych występuje słaba, ujemna korelacja. Fakt ten sprawia, że alokacja środków pieniężnych na rynku sztuki może być atrakcyjnym sposobem na pomnożenie swoich oszczędności oraz na dywersyfikację portfela. Co więcej, warto podkreślić, że wartość poszczególnych dzieł ciągle wzrasta. Najnowsze badania wykazują, że całkowita stopa zwrotu wynosi średnio około 100% (na rynku akcji jest to około 60%). Niebotycznym przykładem może być sprzedaż portretu Elizabeth Taylor autorstwa Andy’ego Warhola, który został kupiony za 2 miliony funtów, aby po sześciu latach być sprzedanym za 13 mln funtów. W tym momencie zapewne większość czytelników dostaje zawrotu głowy i myśli ,,To tylko dla bogaczy”. Wniosek ten jest jednak mylny. Okazuje się bowiem, że 80% transakcji na amerykańskim rynku sztuki stanowią kontrakty o wartości mniejszej niż 500 dolarów. Z drugiej strony, istnieje wiele innych utrudnień, z jakimi należy się zmierzyć, lokując środki pieniężne w dziełach sztuki. Do nich należy zaliczyć: długi horyzont czasowy (średnio około 8 lat), wymagana szeroka wiedza, wysokie ryzyko oszustw i falsyfikacji, możliwa niska płynność oraz koszty przechowywania danego dzieła. Czynniki te sprawiają, że inwestor może ponieść również bardzo dużą stratę. W Polsce jednak rynek sztuki jest słabo rozwinięty, co może być zarówno wadą, jak i zaletą, gdyż potencjał rozwojowy jest wysoki. Według szacunków, polski rynek sztuki jest kilkunastokrotnie niedowartościowany. Warto również dodać, że w Polsce niniejsze inwestycje nie są obciążone podatkiem dochodowym, pod warunkiem, że dane dzieło zostanie sprzedane nie szybciej niż 6 miesięcy od dnia zakupu. Biorąc pod uwagę wymienione czynniki, w perspektywie długoterminowej inwestycja w sztukę może okazać się dobrą okazją do pomnożenia swoich oszczędności.

>>> Czytaj też: Co zamiast lokaty? Zobacz ranking najlepszych inwestycji

Innym rozwiązaniem może być inwestycja na rynku wina, która również uważana jest za znakomitą lokatę kapitału zarówno w czasie stabilnego wzrostu gospodarczego, jak i w czasie kryzysu. Warto jednak podkreślić, że ta forma zaangażowania kapitałowego również charakteryzuje się długim horyzontem czasowym (min. 5 lat), a minimalna kwota wejściowa to około 15 tysięcy złotych. Niemniej jednak, stopa zwrotu dla powyższej inwestycji wynosi około 110%, co znacznie przewyższa przeciętną dochodowość inwestycji w papiery wartościowe. Co więcej, analizy wskazują, że ryzyko poniesienia straty jest niewielkie, dlatego też inwestycja ta postrzegana jest jako bezpieczna. Ponadto, rynek ten odporny jest na spekulacje. Warto również podkreślić, że na rynku win wartość danego trunku zależy od jego wieku, dlatego też odpowiedni zakup w perspektywie wielu lat może przynieść znacznie wyższą stopę zwrotu. To co wyróżnia rynek win, to ograniczona podaż najlepszych butelek tego trunku. Dlatego też, aby nasza decyzja przyniosła oczekiwane efekty, musimy być prawdziwymi znawcami. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia przechowywania, aby wino zachowało swój smak i jakość. W Polsce dodatkowo, na takich samych warunkach jak na rynku sztuki, można uzyskać korzyści podatkowe. Butelkę wina można zamienić również na butelkę whisky. Rynek ten rządzi się bardzo podobnymi prawami, jak rynek wina. Należy jednak zachować ostrożność, gdyż tylko niewiele rodzajów tego trunku zalicza się do grona unikalnych i wartościowych. Warto również podkreślić, że ten rodzaj inwestycji dynamicznie się rozwija. W Polsce jednak, inwestycje w whisky są mało popularne.

Reklama

Do inwestycji odpornych na rynkowe zawirowania zaliczyć można również inwestycje w przedmioty kolekcjonerskie. Na szczególną uwagę zasługują monety. Na tym rynku istnieją dwie strategie - zakup monet, których wartość przewyższa zawartość kruszcu, bądź nabycie monet bitych z czystego złota, srebra, czy platyny. Dynamika wzrostu wartości monet jest zadziwiająca. Dobrym przykładem jest moneta z 1995 roku, wybita z okazji XIII konkursu Chopinowskiego. Cena emisyjna wyniosła niespełna 800 zł, a obecna wartość wynosi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Istnieją również bardziej ekstremalne przypadki, w których zyski należy liczyć w milionach. Alternatywą mogą być znaczki pocztowe. Niemniej jednak, stopa zwrotu jest znacznie niższa i wynosi kilkanaście procent w skali pięciu lat. Dobrą lokatą mogą okazać się również plansze komiksowe, które również odznaczają się wysoką dochodowością. Z drugiej strony, ten rodzaj inwestycji jest popularny głównie w Stanach Zjednoczonych.

Podsumowując, główną zaletą inwestycji alternatywnych jest ich odporność na kryzysy gospodarcze. Co więcej, często tego rodzaju lokaty kapitału przynoszą bardzo wysoką stopę zwrotu. W warunkach polskich, dodatkowym atutem jest możliwość niezapłacenia podatku od zysków. Z drugiej strony, tego rodzaju inwestycje wymagają bardzo szerokiej wiedzy oraz możności zamrożenia środków pieniężnych na długi okres czasu. Ponadto, wiele z przedstawionych przedmiotów inwestycji wymaga specjalnych warunków przechowywania. Niemniej jednak, wbrew pozorom niniejsze inwestycje nie są przeznaczone tylko i wyłącznie dla zamożnych. Wszystko to sprawia, że wyżej przedstawione możliwości zaangażowania kapitału mogą okazać się atrakcyjną i długoterminową okazją inwestycyjną.

Autor: Łukasz Rozbicki, MM Prime TFI

>>> Polecamy: Czy złoto rzeczywiście będzie dobrą inwestycją? Goldman wieszczy spadki kursu