"Specjalny zespół ekspertów kierowany przez senatora Adama Gawędę przez kilka tygodni szczegółowo analizował sytuację poszczególnych kopalń wchodzących w skład Kompanii Węglowej oraz politykę spółki w zakresie produkcji, sprzedaży, inwestycji i zatrudnienia. Eksperci, którzy pracowali na zlecenie Ministerstwa Energii społecznie, nie pobierając za to żadnego wynagrodzenia, wskazali na szereg przyczyn i zdarzeń, które skumulowane doprowadziły do obecnej, bardzo trudnej sytuacji Kompanii Węglowej" - czytamy w komunikacie.

Za najważniejszy czynnik, oprócz spadku cen węgla, eksperci uznali złe wykorzystanie zasobów kopalń wchodzących w skład KW, w tym nieskoordynowanie działalności eksploatacyjnej na pograniczu złóż sąsiadujących ze sobą zakładów. Stwierdzili także brak systemowych rozwiązań pozwalających na skuteczne i efektywne planowanie procesu produkcji, niską wydajność pracy i brak pełnego wykorzystania maszyn i urządzeń w kopalniach oraz brak ścian o dużej koncentracji wydobycia. Wskazali, że na 28 czynnych obecnie ścian wydobywczych, tylko z trzech uzyskiwane jest wydobycie powyżej 5 tys. ton na dobę. Eksperci postulują, aby docelowo każda kopalnia dysponowała co najmniej jedną ścianą o wysokiej koncentracji wydobycia.

Komisja stwierdziła także, że schematy organizacyjne w spółce są zbyt mocno rozbudowane. "Skutkuje to zbyt dużą ilością stanowisk kierowniczych i dyrektorskich, zarówno w kopalniach, jak i centrali KW oraz zbyt dużą ilością działów nieprodukcyjnych. Komisja postuluje, aby uprościć strukturę, tak aby zarządzenie stało się efektywne. Członkowie komisji zwrócili także uwagę, że w kopalniach wciąż zatrudnionych jest ok. 600 osób posiadających uprawnienia emerytalne. Wielu pracowników nabyło je kilka lat temu, a rekordzista powinien przejść na emeryturę w 2001 roku" - czytamy dalej.

Reklama

Kolejnym wskazanym obszarem problemowym jest planowanie inwestycji. Audytorzy zwrócili uwagę, że największe nakłady inwestycyjne w latach 2013-2015 wykonano w kopalniach nierentownych. Audyt wykazał także, że często kierownictwo kopalń nie weryfikowało opłacalności inwestycji na etapie realizacji. Przykładem jest nietrafiona inwestycja połączenia kopalń Sośnica i Makoszowy, które następnie zostały rozłączone.

Audytorzy krytycznie ocenili także coraz większe wykorzystanie usług obcych w kopalniach. "Zdaniem komisji, systemem zleconym należy wykonywać tylko specjalistyczny zakres robót, zaś roboty typowo górnicze powinny być powierzane pracownikom własnym lub alokowanym z kopalń o nadmiernym zatrudnieniu. Poważnym obciążeniem dla Kompanii Węglowej były w ostatnich latach usługi doradcze, które w latach 2011-2015 pochłonęły ok. 45 mln zł. Komisja wnosi o weryfikację firm obcych pod względem przydatności i kosztów zamówień" - napisano w materiale.

Komisja zaproponowała także, by Kompania Węglowa zwiększyła nadzór nad własną siecią dystrybucji węgla oraz dokładnie zbadała zapotrzebowanie rynku krajowego w poszczególnych segmentach. Zdaniem audytorów, potrzebne jest także uporządkowanie sprzedaży i odzyskanie rynku.

W 2015 r. cztery kopalnie Kompanii Węglowej zostały przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Z pozostałych 11, a także 4 zakładów i biur zarządu ma powstać Polska Grupa Górnicza (PGG).

Celem dla mającej powstać PGG jest zmniejszenie kosztów produkcji węgla w perspektywie 2017 r. do 214 zł/t i poprawa wydajności w perspektywie 2018 r. do 948 ton/os./rok. PGG i poszczególne kopanie mają osiągnąć rentowność w 2017 r.

>>> Polecamy: Połączenie Famuru i Kopeksu. Powstaje "narodowy champion"