Łukaszenka oświadczył, że wyzwania w Europie Wschodniej „jeśli nie dziś, to jutro mogą poważnie wpłynąć na sytuację w Europie w ogóle”. „Ustabilizować tu sytuację – mam na myśli Ukrainę i inne tendencje – bez Stanów Zjednoczonych nie sposób” – powiedział.

Zaznaczył przy tym, że Białoruś "nie jest zachwycona" aktywizacją NATO w kierunku wschodnim. „Nie możemy na to nie reagować, bo dzieje się to bezpośrednio u naszych granic” – powiedział.

Zastrzegł jednak, że w żadnym razie nie chce demonizować i wyolbrzymiać tego procesu i nie sądzi, by NATO zamierzało walczyć z Rosją czy z Białorusią. „W obecnych warunkach jest to nieprawdopodobne i nikomu niepotrzebne” – oznajmił.

Według niego ani USA, ani UE nie potrzebują kolejnego konfliktu w Europie Wschodniej. „Wierzę w to, co deklarują politycy USA, że Ameryka absolutnie chce pokojowej i niezależnej Białorusi” – zaznaczył Łukaszenka.

Reklama

>>> Czytaj też: 4,5 tys. żołnierzy, ciężkie pojazdy i czołgi. USA wyślą do Europy Wschodniej brygadę pancerną