Oprócz kompetencji, doświadczenia i odpowiedniego stażu pracy przedstawiciele rad nadzorczych i zarządów spółek Skarbu Państwa muszą mieć zaufanie ministra skarbu i realizować program gospodarczy rządu - mówił w czwartek w Sejmie szef MSP Dawid Jackiewicz.

W Sejmie na wniosek klubu Kukiz'15 minister przedstawił informację w sprawie polityki kadrowej w spółkach z udziałem Skarbu Państwa i instytucjach podległych Radzie Ministrów.

Tomasz Jaskóła (Kukiz'15) ocenił, że "partyjne nominacje do spółek z udziałem Skarbu Państwa to tragedia naszego państwa". "To partyjne prezenty fundowane z kieszeni obywateli. Jest to cios dla rynkowych pozycji naszych spółek oraz zagrożenie dla wielu miejsc pracy w spółkach Skarbu Państwa" - mówił Jaskóła. "Wchodzicie w te same buty, co PO i PSL" - dodał poseł.

Jackiewicz przekonywał, że przedstawiciele w spółkach Skarbu Państwa muszą identyfikować się z programem rządu. "Muszą mieć świadomość tego, jakie są postulaty programowe rządu. Muszą stać na straży tego interesu. Minister skarbu państwa musi mieć zaufanie do ludzi, których tam delegował" - zaznaczył szef resortu skarbu. Dodał, że odstąpił od "fikcyjnej procedury konkursowej w MSP", od "tej hipokryzji, którą uprawiali jego poprzednicy".

"Jak wyobrażacie sobie realizację interesów gospodarczych, programu gospodarczego rządu PiS, w oparciu o ludzi, którzy sabotują ten program?" - pytał posłów.

Reklama

Szef MSP dodał, że kilka miesięcy pracy w resorcie skarbu pozwoliło mu zdiagnozować wiele patologii, do których doszło w ciągu ośmiu lat rządów PO-PSL w państwowych spółkach. Zapowiedział, że wkrótce upubliczni je w trakcie prezentacji wyników kontroli i audytów w tych spółkach.

Jackiewicz podał kilka przykładów. "W jednej ze spółek zapłacono firmie doradczej prawie 900 tys. zł za opracowanie strategii mającej - uwaga - niecałe 50 stron. W innej spółce - nie podaję nazw, żeby nie wpływać na notowania i na kursy na Giełdzie Papierów Wartościowych tych podmiotów - stwierdzono zawyżenie wielomilionowych wynagrodzeń kancelarii prawnych i brak kontroli nad rozliczaniem godzinowych świadczeń usług. Koszt takiej usługi prawnej ze strony niektórych kancelarii wynosił nawet do tysiąca złotych za godzinę" - wyliczał minister.

Z kolei w jednej z grup kapitałowych - jak podał - koszty związane z doradztwem, obsługą PR wyniosły "nawet do 250 tysięcy zł dziennie przez cały rok".

Według szefa MSP jedna ze spółek, posiadająca wysoką rozpoznawalność i realizująca monopol ustawowy, wydała na reklamę w ciągu roku w jednej stacji telewizyjnej 37 mln zł. "Prezes jednej ze spółek państwowych, nieprowadzącej działalności za granicami kraju, miał zaplanowane wyjazdy do ośmiu różnych krajów w ciągu zaledwie najbliższych dwóch miesięcy, w tym do tak odległych, jak Nigeria, RPA, Stany Zjednoczone" - wymienił.

Jackiewicz przekonywał, że obecnie jest "bardzo transparentny proces doboru ludzi do spółek SP. "Do rad nadzorczych nie ma konkursów, bo pełna odpowiedzialność za to spoczywa na rządzie, na tych ministrach, którzy dobierają swoich współpracowników" - zaznaczył.

"Jeśli gdzieś został popełniony błąd, to musi on być naprawiony przez właściwego ministra, albo minister ponosi polityczną i później prawną odpowiedzialność za podjęte przez siebie decyzje" - wskazał.

Szef MSP poinformował ponadto, że w MSP w ciągu czterech miesięcy zostało zmniejszone zatrudnienie o 35 osób. "Na najbliższe pół roku zmniejszyliśmy etatyzację o 65 i pół etatu. To są realne decyzje zmniejszające biurokrację w Ministerstwie Skarbu Państwa" - podkreślił.

Zapowiedział, że do konca tego roku zatrudnienie w jego resorcie zmniejszy się o 20 proc., czyli o ponad 100 osób. "To jest realna oszczędność środków publicznych. To jest walka z przerostem biurokracji i administracji" - mówił.

W spółkach SP w ciągu 100 pierwszych dni rządu - jak podkreślił minister skarbu - odwołano 159 członków rad nadzorczych. "W to miejsce powołano zaledwie 135, bo tam, gdzie to było możliwe, uznaliśmy, że rady nadzorcze można zredukować z pięciu do trzech członków. Tak się stało we wszystkich regionalnych rozgłośniach radiowych, w Krajowej Spółce Cukrowej" - wyjaśnił.

Jeśli chodzi o zarządy spółek SP - jak podkreślił - odwołano 90 członków zarządów i w ich miejsce powołano 71. "To są realne oszczędności, idące w setki tysięcy złotych rocznie" - wyjaśnił Jackiewicz.