Kiedy przed 17 laty zaczęły zarządzać pieniędzmi przyszłych emerytów, było w sumie 21 OFE. Przez ten czas ich liczba skurczyła się niemal o połowę.
W połowie roku ruszy kolejny przegląd systemu emerytalnego. Ministerstwo Pracy zapowiada, że będzie to jedno z jego najważniejszych tegorocznych zadań, a analizować będzie m.in. funkcjonowanie otwartych funduszy emerytalnych oraz III dobrowolny filar, a także zmiany, jakie powinny w nim zajść, aby zachęcić Polaków do większego zaangażowania w dobrowolne oszczędzanie z myślą o emeryturze. Przedstawiciele OFE nie ukrywają, że efekty przeglądu mogą mieć duży wpływ na kształt branży towarzystw emerytalnych (PTE), które zarządzają funduszami emerytalnymi. Obecnie w Polsce działa 12 OFE, a ostatnia głęboka reforma tego systemu spowodowała, że powszechne stały się oczekiwania, iż konsolidacja wśród marginalizowanych funduszy jest nieunikniona, bo na coraz trudniejszym rynku szansę na w miarę satysfakcjonujące wyniki będą miały tylko duże podmioty.
– W związku ze zmianami systemu emerytalnego, które nastąpiły w ostatnich latach, obniżyły się przychody towarzystw emerytalnych. Dlatego część z nich może rozważać opcję połączenia z innym funduszem lub sprzedaży. Motywacją do łączenia funduszy mogą być również procesy konsolidacyjne na poziomie właścicielskim – ocenia Andrzej Sołdek, prezes PTE PZU.
Ale choć negatywny wpływ reformy na wyniki PTE już widać, to temat fuzji i przejęć zamarł. – To efekt niepewności co do dalszych losów OFE. Nikt nie chce podejmować takich decyzji w momencie, kiedy nie wiadomo, czy i co jeszcze może się zmienić. A dotychczas przeprowadzane zmiany prowadziły jedynie do marginalizowania roli funduszy – wskazuje prezes jednego z PTE.
Do ostatniego przejęcia wśród PTE i OFE doszło w 2013 r., kiedy PTE Allianz Polska ogłosiło, iż przejmie zarządzanie OFE Warta. Ostateczną zgodę Komisji Nadzoru Finansowego dostało w marcu 2014 r. Sprzedaż OFE Warta była jednym z elementów ograniczania działalności w Polsce przez belgijską grupę KBC, która po wybuchu światowego kryzysu musiała prosić o pomoc rządową.
Reklama
Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, dodaje, że większa aktywność, jeśli chodzi o zmiany właścicielskie po reformach, to perspektywa bardziej odległa niż 2–3 lata po zmianach z roku 2013.
– Jest ona ściśle powiązana ze stabilnością prawa w zakresie systemu emerytalnego, liczbą osób, które pozostały w OFE i które do funduszy będą przystępować w kolejnych latach. Biorąc pod uwagę dalece negatywną ingerencję w system dokonaną przez poprzedni rząd, nie sądzę, aby powstawały nowe towarzystwa emerytalne. Bez wątpienia decyzje inwestorskie będą też uzależnione od wyników przeglądu systemu emerytalnego, którego spodziewamy się jeszcze w tym roku. Jeżeli zapowiedzi ustabilizowania sytuacji OFE zostaną zrealizowane, wówczas można będzie się zastanawiać, czy jakiekolwiek przejęcia byłyby prawdopodobne – ocenia prezes IGTE.
Jak na razie zmiany w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych w ostatnich latach, m.in. odgórne obniżanie wysokości opłat i wprowadzenie dobrowolności przystępowania do OFE, najbardziej odbiły się na przychodach PTE. Według ostatnich danych Komisji Nadzoru Finansowego w I połowie 2015 r. wyniosły one 503,4 mln zł. Rok wcześniej było to niemal 1,1 mld zł, a w I połowie 2013 r. – 826,2 mln zł. Najbardziej porównywalny z rokiem 2015 jest 2013, bo w 2014 r. branża zanotowała nadzwyczajne przychody w związku z likwidacją dodatkowej, tworzonej przez OFE, części Funduszu Gwarancyjnego. Towarzystwa wycofały z niego wpłacone wcześniej kwoty. Ostatnio spadają też zyski. Do czerwca 2015 r. PTE zarobiły 227 mln zł, podczas gdy w połowie 2014 i 2013 r. było to odpowiednio 494,8 mln zł i 395,7 mln zł. – W porównaniu z tym samym okresem lat poprzednich łączny zysk PTE był znacząco niższy i takiego obniżonego poziomu zysku należy się spodziewać w najbliższym okresie – wskazuje KNF w podsumowaniu sytuacji finansowej PTE w I połowie 2015 r.
Niewykluczone, że więcej może się dziać w przypadku dobrowolnych systemów oszczędzania, które chce rozruszać rząd, a które w formie dobrowolnych funduszy emerytalnych oferują też OFE. Dostały taką możliwość w 2012 r. Sygnał, że może to być łakomy kąsek, wysłało w ubiegłym roku PZU, które przejęło zarządzanie funduszem Nordea DFE. Teraz PTE PZU zapowiada, że zamierza nadal aktywnie rozwijać produkt w postaci DFE. – Obecnie koncentrujemy się na realizacji długoterminowej strategii opartej przede wszystkim na wzroście organicznym, to jest poprzez poszukiwanie nowych kanałów sprzedaży, pozyskiwanie klientów poprzez już uruchomione siły sprzedażowe, a także wypracowywanie jak najlepszych wyników dla klientów. Oczywiście nie wykluczamy dalszych przejęć, wszystko będzie zależało od parametrów potencjalnej transakcji. Posiadamy w tym zakresie unikalne doświadczenie z pierwszej tego rodzaju transakcji na rynku – zapowiada Andrzej Sołdek.