"Podjęliśmy bardzo ważną uchwałę, dotyczącą apelu o zniesienie embarga Unii Europejskiej wobec Rosji. Nie może być tak, że po kilku latach sprawy polityczne pomiędzy UE, a Rosją nie zostały rozstrzygnięte, nie zostały wyprostowane, a cierpią na tym polscy rolnicy i przedsiębiorcy" - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w sobotę na konferencji prasowej po zakończeniu Rady Naczelnej ludowców.

Jak ocenił, na embargu najbardziej cierpią polscy rolnicy. "Trzeba znieść embargo, a sprawy polityczne rozwiązywać w inny sposób" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

"Ostatnie lata pokazały, że dwustronne embarga nie powodują polepszenia relacji, ani wyprostowania spraw politycznych. Trzeba dążyć do zniesienia embarga wobec Rosji na poziomie krajowym i na poziomie unijnym. To bardzo ważny kierunek, musimy dbać o interes polskich przedsiębiorców i polskiego rolnika" - przekonywał prezes PSL.

Zdaniem szefa Rady Naczelnej PSL Jarosława Kalinowskiego, "polscy rolnicy (po wprowadzeniu embarga) płacą najwyższą cenę, a ich sytuacja dochodowa nie poprawia się, a wręcz się pogarsza". "Trzeba podjąć wszelkie możliwe działania, żeby zdjąć embargo, a kwestie politycznych postulatów UE wobec Rosji egzekwować innymi działaniami" - podkreślił.

Reklama

Wprowadzone przez Zachód w sierpniu 2014 roku sankcje gospodarcze obejmują ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych, firm naftowych (Rosnieft, Transnieft i Gazprom Nieft) i trzech firm zbrojeniowych (OPK Oboronprom, United Aircraft Corporation i Urałwagonzawod). Wprowadzono też ograniczenia w sprzedaży Rosji zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.

Rosja, w reakcji na sankcje UE, USA i Kanady, wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii.

Rosyjskie embargo odczuło większość europejskich firm, szczególnie działających na rynkach owoców, warzyw oraz nabiału. Jednak zdaniem analityków, na sankcjach o wiele bardziej ucierpiała sama Rosja, a przede wszystkim jej eksporterzy. (PAP)