Cena ropy Brent wynosi już ok. 37,50 USD za baryłkę, WTI - ok. 35,50 USD


Warszawa, 05.04.2016 (ISBnews/ Superfund TFI) - Ubiegłotygodniowe zniżki cen ropy znalazły swoją kontynuację także na początku bieżącego tygodnia. Ceny ropy naftowej - zarówno europejskiego gatunku Brent, jak i amerykańskiego typu West Texas Intermediate - spadały w poniedziałek o około 3%, a we wtorek rano utrzymują się blisko wypracowanych w poniedziałek minimów. W rezultacie, cena ropy Brent wynosi już około 37,50 USD za baryłkę, podczas gdy notowania ropy WTI oscylują w rejonie 35,50 USD za baryłkę.
Zniżka notowań ropy na przełomie poprzedniego i obecnego tygodnia to efekt gasnących nadziei na to, że porozumienie producentów ropy naftowej istotnie wpłynie na sytuację na rynku tego surowca. Chociaż parę tygodni temu do zamrożenia produkcji ropy naftowej na styczniowych poziomach zobowiązały się 3 kraje kartelu OPEC oraz Rosja, to w piątek ze swoich obietnic zaczęła wycofywać się Arabia Saudyjska, będąca kluczowym członkiem wspomnianego porozumienia.
Saudyjski minister obrony Mohammed bin Salman powiedział, że Arabia Saudyjska jest chętna do zamrożenia poziomu wydobycia ropy naftowej, jednak zrobi to tylko pod warunkiem, że do porozumienia dołączą inni ważni producenci ropy naftowej, zwłaszcza Iran. Takie słowa poddały w wątpliwość, czy porozumienie w ogóle wejdzie w życie, ponieważ przedstawiciele Iranu jasno deklarowali brak chęci do przystąpienia do porozumienia w najbliższym czasie, tłumacząc to koniecznością zwiększenia produkcji po zniesieniu zachodnich sankcji na ten kraj.
W lutym import irańskiej ropy do Azji znalazł się na dwuletnim maksimum i wyniósł 1,28 mln baryłek dziennie. Dla Arabii Saudyjskiej nie jest to dobra wiadomość, bowiem kraj ten rywalizuje z Iranem o azjatyckich odbiorców (m.in. Chin i Indii). Trudno się więc dziwić, że w takich okolicznościach Saudyjczycy nie chcą zamrażać produkcji ropy naftowej - wiedząc, że utrata odbiorców może nastąpić na korzyść Iranu. W rezultacie, całe porozumienie wisi na włosku, a to oznacza rosnącą presję na spadek cen ropy naftowej na świecie.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
(ISBnews/ Superfund TFI)