Należy rozważyć pozbawienie obywatelstwa tych, którzy wspierają terrorystów - oświadczył we wtorek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Dodał, że rząd w Ankarze "nie ma o czym dyskutować z terrorystami".

Erdogan wygłosił tę opinię podczas wystąpienia skierowanego do grupy parlamentarzystów. Dzień wcześniej turecki prezydent wykluczył możliwość powrotu do negocjacji pokojowych z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK). Uznał on, że czas na rozmowy się skończył i należy zakończyć trwającą od ponad 30 lat kurdyjską rebelię.

"Musimy być zdecydowani i podjąć odpowiednie działania, w tym pozbawiać obywatelstwa osoby, które wspierają organizacje terrorystyczne. (...) To państwo (Turcja) nie ma o czym rozmawiać z terrorystami. Skończyliśmy z tym" - podkreślił Erdogan podczas wystąpienia transmitowanego przez turecką telewizję.

Prezydent Turcji nie uściślił, o jakie organizacje mu dokładnie chodzi. Agencja Reutera przypomina, że w przyszłości argumentował, że nie ma różnicy między samymi terrorystami a osobami popierającymi terroryzm, niezależnie od tego, czy są to dziennikarze czy np. pracownicy organizacji humanitarnych.

Erdogan zaapelował jednocześnie do parlamentu o "natychmiastowe" pozbawianie immunitetu tych członków Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji, którym grożą zarzuty dotyczące terroryzmu. Prezydent Turcji opowiada się za odebraniem ochrony prawnej członkom prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), którą uznaje za sojusznika PKK. HDP tymczasem podkreśla, że sprzeciwia się przemocy i chce pokojowego rozwiązania konfliktu z Kurdami.

Reklama

W lipcu ubiegłego roku PKK złamała rozejm i rozpoczęła starcia z tureckimi siłami bezpieczeństwa. Od tego czasu w zamachach i walkach na kurdyjskim południowym wschodzie Turcji zginęło prawie 400 żołnierzy i policjantów oraz kilka tysięcy bojowników. Według opozycji od tego czasu śmierć poniosło od 500 do tysiąca cywilów. Turcja atakuje też regularnie obozy PKK w górzystym regionie północnego Iraku.

PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w Turcji, jest uznawana przez ten kraj, jak i przez Unię Europejską oraz USA za organizację terrorystyczną.

Od 1984 roku konflikt kurdyjsko-turecki kosztował już życie ponad 40 tysięcy osób.

>>> Czytaj też: Przerwano deportacje do Turcji. Protest uwięzionych uchodźców na Lesbos