W czwartek poinformowano, że sąd przyjął do rozpatrzenia pozew, w którym mieszkaniec Bałakowa, Nikołaj Suworow, zażądał dymisji prezydenta.

Jednak, jak podał "Kommiersant" tego samego dnia późnym wieczorem, powołując się na źródło w sądzie, sędzia Tatiana Leskina uznała, że spór tego rodzaju nie może zostać rozpatrzony przez arbitraż, ponieważ nie jest związany z działalnością gospodarczą. W związku z tym postępowanie zostało umorzone.

Wcześniej w czwartek niezależna telewizja Dożd poinformowała, że sąd zobowiązał Putina lub jego pełnomocnika do odniesienia się do pozwu najpóźniej do 25 kwietnia i wyznaczył rozprawę na 28 kwietnia.

Jednak według informacji "Kommiersanta" rozprawa odbyła się już w czwartek.

Reklama

Suworow w pozwie wyraził ocenę, że prezydenta należy zdymisjonować jako "wroga ludu, przyjaciela oligarchów i czynowników za rozgrabienie Rosji, pauperyzację narodu rosyjskiego, a także wzbogacenie urzędników, bankierów i miliarderów-grabieżców". Według "Kommiersanta" mieszkaniec Bałakowa zwrócił się wcześniej z podobnymi pozwami przeciwko Putinowi do Sądu Najwyższego, który odmówił ich przyjęcia.

W lutym 2016 roku pozew przeciwko prezydentowi w Sądzie Miejskim w Twerze, 170 km na północny zachód od Moskwy, złożył opozycjonista Aleksiej Nawalny. Jednak twerski sąd odmówił zajęcia się skargą, która dotyczyła korupcji.

Natomiast w ubiegłym miesiącu przeciwko Putinowi i jego polityce wystąpiła deputowana do dumy (parlamentu) obwodu kurskiego i redaktor naczelna regionalnej gazety "Ludowy Dziennikarz" Olga Li. Swoje wystąpienie, które miało formę odezwy do prezydenta, zamieściła na portalach You Tube i WKontakte. Wkrótce po tym Komitet Śledczy w Kursku, 600 km na południe od Moskwy, wszczął przeciwko niej śledztwo. Kurscy śledczy podejrzewają ją o "ekstremizm" oraz "szerzenie nienawiści lub wrogości" wobec przedstawicieli władz.

W środę Li ogłosiła, że wystartuje we wrześniowych wyborach do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, z listy demokratycznej partii Jabłoko.

>>> Czytaj też: "Rossijskaja Gazieta": Ukraińcy dowiedzieli się, co tak naprawdę myśli o nich Europa