Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podpisał w poniedziałek dekret o podniesieniu wieku emerytalnego o trzy lata - zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn; obecnie wynosi on odpowiednio 55 i 60 lat. Ma być podnoszony stopniowo od 1 stycznia 2017 r.

Dekret, jak piszą białoruskie media, zakłada podnoszenie wieku emerytalnego o sześć miesięcy co roku. Z czego wynika, że za sześć lat na emeryturę na Białorusi będą przechodzić mężczyźni w wieku lat 63 i kobiety w wieku 58 lat.

Dekret ma poprawić zaopatrzenie emerytalne "w zmieniających się warunkach społeczno-demograficznych" - poinformowała prezydencka służba prasowa.

Prezydent Łukaszenka, który w marcu opowiedział się za stopniowym podwyższaniem wieku emerytalnego, przypominał wówczas, że wiek emerytalny wynoszący 55 i 60 lat pozostał w Europie już tylko na Białorusi i w Rosji.

Podkreślał też, że wynagrodzenia na Białorusi są niewysokie i nie rosną, a fundusz emerytalny tworzy się z pensji. "Kiedy pensja nie rośnie, a ceny się podnoszą choćby o pół procentu czy procent, to stopa życiowa spada. Powstaje pytanie: co robić? Zmniejszać emerytury? Do tego nie możemy dopuścić” – mówił Łukaszenka.

Reklama

Minister pracy Marjana Szczotkina poinformowała wcześniej w marcu, że na Białorusi spada stosunek wysokości emerytury do pensji i o ile w 2001 r. wynosił 45 proc., to w ubiegłym roku już tylko 41,7 proc.

Agencje piszą, że obecnie na Białorusi liczącej 9,5 mln mieszkańców co czwarta osoba jest na emeryturze i jeśli system by się nie zmienił, w roku 2050 emerytem byłaby co trzecia.

Oczekiwana długość życia kobiet na Białorusi wynosi 78,38 roku, a mężczyzn - 66,91.

>>> Czytaj też: Rozpad w imię bezpieczeństwa. Tak może wyglądać przyszłość Unii Europejskiej