Ropa naftowa osiągnęła najwyższy poziom cenowy od kilku miesięcy po tym jak pojawiły się pogłoski o porozumieniu Moskwy i Rijadu o zamrożeniu cen surowca – donosi CNN Money.

Ceny amerykańskiej ropy podskoczyły o 4,5 proc. do 42,17 dol. za baryłkę po tym jak rosyjska agencja informacyjna – Interfax – poinformowała o umowie powołując się na źródła dyplomatyczne.

Jednak oficjalnie urzędnicy rosyjski odmówili komentarza, podobnie jak władze Katar, który posiada obecnie rotacyjne przewodnictwo OPEC.

Informacja pojawiła się przed kluczowym spotkaniem kartelu i krajów spoza OPEC w Doha już najbliższą niedzielę. Inwestorzy mają nadzieję, że spotkanie największych producentów ropy na świecie, zakończy się porozumieniem i globalna podaż ropy będzie bardziej kontrolowana, a przede wszystkim ograniczona.

Obecne niskie ceny surowca to efekt znacznej nadpodaży. Od dwóch lat świat produkuje więcej ropy niż jest mu to potrzebne, co wpływa na cenę baryłki.

Reklama

Polityka krajów OPEC chcących pozbyć się amerykańskiego rywala wymknęła się spod kontroli. Tak rażąco niskie ceny surowca spowodowały, że nad Zatoką Perską pojawiło się widmo kryzysu. Ceny ropy są najniższe od 2003 roku.

Malejące dochodu ze sprzedaży ropy zmusiły kraje regionu do weryfikacji swoich budżetów. Arabia Saudyjska, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar przestały dotować paliwo dla obywateli, podnieśli podatki i przeprowadzili cięcie kosztownych wydatków państwa.

Czasy, kiedy za ropę płacono 100 dolarów za baryłkę odeszły już w niepamięć. Generowanie miliardowych zysków z eksportu surowca również. Bogate kraje Zatoki Perskiej i ich społeczeństwa muszą zmienić przyzwyczajenia i dostosować się do nowej rzeczywistości.

>>>Czytaj więcej: Czarne tsunami wstrząsnęło całym regionem. Koniec bajecznego bogactwa?

Jeszcze gorsza sytuacja jest u innych producentów ropy.

Angola, trzecia największa gospodarka Afryki zwrócił się do MFW o pomoc. Jest drugim co do wielkości producentem ropy naftowej w Afryce. Dochody z surowca to 75 proc. dochodów kraju i 95 proc. przychodów z eksportu.

Gospodarka Angoli, jak wielu afrykańskich krajów produkujących ropę, nie jest na tyle zróżnicowana, aby przetrwać skutki tak niskich cen ropy. Subsaharyjski kraj dotuje również paliwo dla obywateli przed czym już wcześniej ostrzegał MFW. W 2013 roku Angola przeznaczyła aż 4 proc. swojego budżetu na tańsze paliwo dla ludności.

>>>Czytaj więcej: Pierwsza ofiara ropy. Bankrutujący kraj prosi MFW o pomoc

Rosja i Wenezuela znalazły się w objęciach recesji. MFW mocno obniżyła prognozy wzrostu dla Nigerii.

Czy porozumienie producentów ropy w niedzielę stanie się faktem? Już wiadomo, że Iran nie przystąpi do umowy ograniczającej wydobycie surowca. Zamrożenie cen ropy może być tylko mglistą nadzieją. Dramatyczna sytuacja wielu krajów sprawia, że istnieje cień szansy na kompromis.