Szatkowski, a także przedstawiciele MSZ i BBN przedstawili posłom informację o stanie przygotowań do lipcowego szczytu NATO w Warszawie. Wiceszef MON mówił, że priorytetem Polski są działania związane ze zwiększeniem poziomu obrony wschodniej flanki NATO, w tym naszego państwa. W tym zakresie agenda szczytu będzie dotyczyła - jak mówił Szatkowski - implementacji postanowień poprzedniego szczytu NATO w Newport w Walii, jak i postanowień w sprawie obrony i odstraszania na wschodniej flance.

Według wiceministra, większość postanowień szczytu w Newport jest realizowana lub została zrealizowana. Natomiast kluczem dla obronnej części agendy szczytu jest - zdaniem Szatkowskiego - odstraszanie i obrona wschodniej flanki.

W lutym ministrowie obrony państw NATO zgodzili się na wzmocnienie obecności wojskowej na wschodniej flance. Ta polityczna decyzja ma być teraz uszczegółowiona przez wojskowych. "Bardzo aktywnie włączyliśmy się w te prace. Przygotowaliśmy dokument, który stał się naszą propozycją szczegółowych rozwiązań dotyczących wschodniej flanki. Ten dokument jest jedną z podstaw wypracowywanej decyzji Paktu" - powiedział wiceszef MON.

Jak dodał, polskie propozycje dotyczą wzmocnienia obecności sił sojuszniczych w naszym regionie tak, aby ona "wyszła poza zakres czysto symboliczny", była związana z planami operacyjnymi i strukturami dowodzenia na wschodniej flance. "Są duże szanse, że takie postulaty będą uwzględnione. W sensie politycznym są już uzgodnione, są duże szanse, że te rozwiązania wojskowe będą również satysfakcjonujące" - powiedział Szatkowski. Dodał, że w środę miały się zakończyć w tej kwestii konsultacje na szczeblu Komitetu Wojskowego NATO.

Reklama

Z kolei dyrektor Departamentu Polityki Bezpieczeństwa MSZ Grzegorz Poznański dodał, że Polska chce, aby po decyzji o przyjęciu Czarnogóry do NATO (co zostało przesądzone w grudniu 2015 r.) polityka otwartych drzwi była kontynuowana. "Mamy nadzieję, że w dokumentach ze szczytu taka deklaracja zostanie zawarta" - powiedział Poznański.

Szatkowski mówił, że w ramach współpracy z partnerami priorytetem dla Polski jest zbliżenie z Finlandią i Szwecją, do czego ma być wykorzystane dowództwo korpusu w Szczecinie. Z kolei Poznański dodał, że w czasie szczytu odbędą się sesje nie tylko w gronie 28 państw NATO, jak i z partnerami, w tym w ramach komisji NATO-Gruzja i NATO-Ukraina. Istotne według Poznańskiego będzie też spotkanie w sprawie Afganistanu. "Szczególnie w obecnej sytuacji jest istotne, aby Sojusz wysłał jasny sygnał, że bezpieczeństwo Afganistanu jest czymś, na czym Sojuszowi zależy bardzo szczególnie" - powiedział Poznański.

Jak zaznaczył, wydaje się, iż w czasie szczytu Sojusz powinien wysłać "bardzo zdecydowany sygnał", jeśli chodzi o współpracę z UE, choć szczegóły będą jeszcze omawiane. Jeśli chodzi o współpracę z Rosją, to - mówił Poznański - "szczyt byłby dobrym miejscem, żeby Sojusz podsumował charakter swoich stosunków" z tym państwem. "Wydaje się, że w dokumentach ze szczytu będziemy mieli do czynienia z pewną definicją, jaki charakter mają te stosunki obecnie i jakiego rodzaju stosunków Sojusz spodziewałby się w przyszłości" - powiedział Poznański.

Wiceszef BBN Jarosław Brysiewicz podkreślił, że w oczekiwaniu prezydenta Andrzeja Dudy szczyt powinien być decyzyjny, wszechstronny i nastawiony na przyszłość. "Z naszego punktu widzenia kluczową sprawą jest trwała i wiarygodna obecność Sojuszu na wschodniej flance NATO i takie jego wzmocnienie, które zapewni nam poczucie bezpieczeństwa" - powiedział.

Przewodniczący międzyresortowej grupy roboczej ds. szczytu NATO ambasador Adam Hałaciński podkreślił, że w przygotowaniach szczególny nacisk został położony na bezpieczeństwo. "Jest to z historycznego punktu widzenia największe przedsięwzięcie organizacyjne, z jakim mamy do czynienia w Polsce w aspekcie udziału przywódców państw - prezydentów, szefów rządów, ministrów spraw zagranicznych i obrony" - powiedział Hałaciński.

Natomiast dyrektor generalny MON Bogdan Ścibut poinformował, że w związku z przygotowaniami do szczytu Stadion Narodowy będzie wyłączony od 26 maja do 28 lipca. "Zostało nam de facto 80 dni od dziś na wykonanie zabudowy w celu przyjęcia 2,5, gości szczytu oraz 1,5 tys. dziennikarzy, którzy będą ten szczyt relacjonowali. Do tego dochodzi oczywiście bezpośrednio w pierwszej strefie kilkuset funkcjonariuszy służb oraz obsługa gości" - powiedział Ścibut.

Szef zespołu MON ds. przygotowania szczytu płk Artur Wiliński powiedział m.in., że Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podjęło działania w celu wzmocnienia systemu obrony powietrznej kraju na czas szczytu, m.in. przygotowało projekt rejonu ograniczenia lotów (MON planuje także kampanię informacyjną na ten temat) i zwróciło się do Kwatery Głównej NATO o wydzielenie na potrzeby szczytu samolotów systemu ostrzegania i kontroli AWACS.

W dyskusji były wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak (PO) powiedział, że jest rozczarowany nieobecnością na posiedzeniu obecnego ministra obrony Antoniego Macierewicza.

"Obejrzałem sobie rządowy klip na temat szczytu NATO, w którym w 30 sekundach blisko połowę zajmuje minister Macierewicz, pojawia się tam w sześciu ujęciach, podczas gdy prawdziwy gospodarz tego szczytu prezydent Andrzej Duda tylko w dwóch. Już nie mówiąc o premier Beacie Szydło, która pojawia się przez ułamek sekundy, czy ministrze Witoldzie Waszczykowskim, którego w ogóle w tym klipie nie ma" - relacjonował Siemoniak. Zaprotestował przeciwko - jak to ujął - tworzeniu "równania, że szczyt NATO to jest minister Antoni Macierewicz". Zdaniem Siemoniaka to wydarzenie nie powinno być wykorzystywane do lansowania jednej osoby.

Szatkowski odpowiedział, że "jest duża intensywność wysiłku po stronie ministra Macierewicza", który praktycznie przy każdym spotkaniu porusza sprawy NATO.

Warszawski szczyt NATO odbędzie się w dniach 8-9 lipca 2016 r. na Stadionie Narodowym; przywódcy delegacji spotkają się też w Pałacu Prezydenckim w sali, gdzie w 1955 r. podpisano Układ Warszawski. Wybór Polski na miejsce kolejnego szczytu ogłoszono na szczycie w Walii w 2014 r.(PAP)