Raport dotyczący PKB Chin w I kwartale 2016 roku potwierdzi, że gospodarka tego kraju urosła o 6,7 proc. w porównaniu do roku poprzedniego – wynika z ankiety przeprowadzonej wśród analityków Bloomberga. Premier Li Keqiang powiedział w zeszłym tygodniu, że wzrost będzie wyższy niż się powszechnie przypuszcza, bowiem poprawie uległy kluczowe makrowskaźniki.

Prognozy ekonomistów mówią, że produkcja przemysłowa wzrosła w marcu rok do roku o 5,9 proc., podczas gdy inwestycje w dobra trwałe w I kw. tego roku zwiększyły się o 10,4 proc. Li i inni kluczowi politycy utrzymują, że w 2016 roku uda się im utrzymać wzrost na poziomie powyżej 6,5 proc. PKB.

Usługi finansowe, czyli kluczowy motor wzrostu w zeszłym roku w okresie dużych wzrostów na rynkach akcji, w bieżącym nie wspomogą w tak dużym stopniu gospodarki. Rośnie znaczenie sektora usług – w zeszłym roku po raz pierwszy w historii odpowiadał on za ponad 50 proc. krajowego PKB.

Kluczowym sektorem chińskiej gospodarki dla PKB jest budownictwo. Inwestycje w branży nieruchomości rosły przez ostatnie dwa miesiące o 3 proc. w porównaniu do roku poprzedniego. W raporcie znajdą się dane na temat liczby rozpoczętych budów oraz poziomu wydatków na ten cel które pokażą, w jakiej kondycji jest branża.

Reklama

- Poprawa na rynku nieruchomości pozwoliła uniknąć spadku PKB do najniższego prognozowanego poziomu. Odbicie w tym sektorze jest jednak naszym zdaniem przedwczesne i jesteśmy sceptyczni co do jego utrzymania – mówi Louis Kuijs, główny ekonomista Oxford Economics w Hongkongu.

By zorientować się, w jakim naprawdę stanie jest chińska gospodarka należy uwzględnić też aktualny kurs juana do dolara. Chińska waluta jest bardzo słaba, wobec czego jej PKB liczony w amerykańskiej walucie będzie skromniejszy. Czy przewaga największej gospodarki świata nad drugą pod tym względem zwiększy się w tym roku?

>>> Czytaj też: Kto zarabia na naftowym kryzysie? Zagadka rozwiązana