„Dzisiaj sytuacja jest bardzo poważna – właściwie już rozmawiamy o tym, czy na Śląsku ponad 100 tys. ludzi straci pracę czy nie. Bo to nie tylko chodzi o 30-tysięczną załogę (Kompanii), ale także o praktycznie trzy razy tyle osób, które pracują dla Kompanii Węglowej” – powiedział dziennikarzom minister przed kolejną turą rozmów ze związkami zawodowymi w Katowicach.

„To jest w tej chwili 3,5 mld zł zobowiązań (Kompanii) do kilku tysięcy małych firm, które – jeżeli nie dostaną tych pieniędzy – to po prostu upadają” – dodał szef resortu energii, podkreślając, że powaga sytuacji wymaga zrozumienia wśród wszystkich zaangażowanych w sprawę stron.

„Myślę, że i strona społeczna, i zarząd Kompanii, i także ze strony rządu, rozumiemy powagę sytuacji i mam nadzieję, że dojdzie do rozwiązań, które temu zapobiegną” – podkreślił Tchórzewski.

Czwartkowe rozmowy związkowców z zarządem KW, w których uczestniczy minister Tchórzewski i jego zastępca Grzegorz Tobiszowski, dotyczą m.in. zasad wynagradzania w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), która z początkiem maja ma przejąć kopalnie i zakłady Kompanii. Porozumienie ze stroną społeczną ws. biznesplanu PGG to jeden z warunków inwestorów, gotowych zaangażować w Grupę w sumie 1,5 mld zł. Brak inwestorów groziłby utratą płynności i upadłością Kompanii.

Reklama

W środę zarząd przedstawił związkowcom nową propozycję porozumienia, dotyczącą – co wiadomo nieoficjalnie - zawieszenia niektórych należnych górnikom świadczeń oraz zróżnicowania ich wysokości w zależności od sytuacji danej kopalni.

W projekcie, do którego w czwartek dotarła PAP, mowa o deputatach węglowych, nagrodzie rocznej (tzw. czternastej pensji) oraz premii barbórkowej. Nie zmieniłyby się płace zasadnicze górników.

Zgodnie z propozycją zarządu, w 2016 r. deputat węglowy byłby jeszcze wypłacony w pełnej wysokości, a w latach 2017-2018 – zawieszony. Natomiast wysokość wypłat „czternastki” i „barbórki” byłaby uzależniona od wyników kopalń, mierzonych w tzw. cenach wewnętrznych, w relacji do gigadżula, czyli wartości energetycznej węgla.

„Czternastka” za 2016 r. – jak wynika z propozycji zarządu - byłaby zawieszona w całości, natomiast w latach 2017-2018 załogi kopalń z dodatnim wynikiem na sprzedaży węgla w cenach wewnętrznych otrzymałyby 60 proc. świadczenia, załogi kopalń z niewielką stratą (do 1 zł na gigadżula w cenach wewnętrznych) 40 proc., a dla pracowników kopalń ze stratą przekraczającą złotówkę na gigadżula świadczenie byłoby zawieszone w całości.

Podobny mechanizm miałby być zastosowany przy wypłacie „barbórki” w latach 2016-2018, z tym, że część świadczenia dla wszystkich górników byłaby wypłacana także w przypadku większych strat na sprzedaży węgla. 100 proc. „barbórki” mieliby dostać wszyscy pracownicy kopalń, których strata na sprzedaży węgla w cenach wewnętrznych nie przekracza 2 zł na gigadżula, natomiast górnicy z kopalń z większą stratą otrzymaliby połowę „barbórki”.

Związkowcy, którzy domagali się wcześniej utrzymania tegorocznych wynagrodzeń w Kompanii na ubiegłorocznym poziomie, uznali propozycję zarządu za gorszą od poprzedniej. Prawdopodobnie w poniedziałek przedstawią warunki porozumienia załogom górniczym podczas tzw. masówek w kopalniach. Następnie miałoby odbyć się referendum, w którym 32,5-tysięczna załoga KW ma zdecydować o przyjęciu lub odrzuceniu porozumienia.

Rozmowy związkowców z zarządem KW, z udziałem szefów resortu energii, rozpoczęły się w czwartek po godz. 15; nie wiadomo ile potrwają oraz czy będzie to jedynie spotkanie informacyjne, czy też przerodzi się w negocjacje szczegółów porozumienia.

>>> Czytaj też: Historyczny moment. Szkocja pożegnała się z węglem

Możliwa konwersja części długu KW wobec banków na udziały w PGG

Minister energii Krzysztof Tchórzewski ocenił w czwartek w Katowicach, że jest szansa na konwersję części zadłużenia Kompanii Węglowej wobec banków na udziały w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), która ma przejąć kopalnie KW. Chodzi o zadłużenie z tytułu obligacji.

Według wcześniejszych informacji, banki objęły obligacje Kompanii wartości ok. 1 mld zł. Chodzi o grupę pięciu banków. Tchórzewski poinformował, że w sprawie obligacji Kompanii rozmawiał nie tylko z prezesami poszczególnych banków w Polsce, ale także - w przypadku banków zagranicznych - z przedstawicielami ich central.

„Rysuje się spora szansa konwersji części zadłużenia na udziały – to byłby dobry prognostyk na przyszłość i myślę, że ten fakt pozytywnie odebrali też partnerzy ze strony społecznej, ze związków zawodowych - że taka rzecz, która właściwie do tej pory nie była brana pod uwagę, jest możliwa” – powiedział minister po czwartkowych rozmowach ze stroną społeczną w Katowicach.

Dodał, że obok inwestorów deklarujących zaangażowanie kapitału w PGG (PGE, Energa i PGNIG Termika deklarują w sumie 1,5 mld zł), stronami porozumienia w sprawie tworzenia Grupy muszą być także banki, zarządy KW i PGG oraz strona społeczna. Aby Grupa, zgodnie z założeniami, mogła ruszyć z początkiem maja, dokumenty powinny być podpisane w przyszłym tygodniu.

„Nie mamy czasu, dlatego, że w przyszłym tygodniu - w czwartek lub w piątek - musi być podpisane porozumienie wszystkich. Żeby PGG wystartowała do normalnego funkcjonowania jako firma, potrzebne jest porozumienie zarządu Kompanii Węglowej, zarządu PGG, ale także inwestorów i najważniejszych wierzycieli, czyli banków” – tłumaczył Tchórzewski, mówiąc o dużym tempie rozmów ze stroną społeczną o tworzeniu PGG.

Minister podkreślił, że oczekiwanie pięciu banków kredytujących Kompanię dotyczy tego, aby „spółka gwarantowała stabilną przyszłość; to już nie jest tak, że się oczekuje przy obecnych cena węgla jakichś kokosów, ale żeby była stabilna przyszłość” – mówił Tchórzewski.

Również inwestorzy oczekują – dodał minister - zrównoważenia budżetu PGG i „jasnej perspektywy na przyszłość (…). Trudno sobie wyobrazić, żeby ci, którzy włożą w to prawie 2 mld zł, inaczej do tego podchodzili” - ocenił.

Według Tchórzewskiego, przedsięwzięcie, jakim jest tworzenie PGG i przekazanie do niej kopalń i zakładów Kompanii, jest bardzo trudne zarówno pod względem gospodarczym, jak i formalnym – to kłopot np. dla notariuszy, którzy nie mieli jeszcze do czynienia z podobną operacją na tak dużą skalę.

„To jest wniesienie znacznej części majątku obecnej KW do PGG, ustalenie pewnych relacji (…); to trudna operacja gospodarczo-organizacyjno-prawna” – powiedział szef resortu energii, podkreślając, że przygotowania do tego procesu trwają już od kilku tygodni.

„To już jest od kilku tygodni organizacyjnie przygotowane i myślę, że potrafimy zameldować, iż 2 maja możemy już rozmawiać o nowym podmiocie gospodarczym” – zadeklarował Tchórzewski, podkreślając swoją wiarę w realność przedsięwzięcia, będącego jednym z głównych elementów programu naprawczego dla zatrudniającej ponad 32,5 tys. osób Kompanii Węglowej.

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski uznał toczące się w Katowicach negocjacje ze związkowcami z KW za „historyczne” gdy chodzi o złożoność procesu naprawczego, w którym należy pogodzić racje i interesy KW, inwestorów, banków i strony społecznej, w ramach przepisów o dopuszczalnej pomocy publicznej, co analizuje Komisja Europejska.

„Godzimy ogień z wodą, spinanie tego wszystkiego wymaga wielkiej finezji. Jeszcze nie jesteśmy do końca dogadani (ze związkami zawodowymi – PAP), ale jesteśmy zdecydowanie bliżej. Miejmy nadzieję, że sobota (dzień kolejnych negocjacji ze związkami - PAP) będzie ważnym dniem; a w przyszłym tygodniu przy stole muszą znaleźć się i inwestorzy, i sektor bankowy, i strona społeczna” – podsumował Tobiszowski.

Gdy w październiku 2013 r. Kompania emitowała obligacje (do kwoty 1,23 mld zł), spółka informowała, iż w skład konsorcjum gwarantów emisji wchodzą: Bank Zachodni WBK, BNP Paribas Bank Polska, Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski, Bank Gospodarstwa Krajowego, Alior Bank oraz katowicka spółka Węglokoks, która wcześniej wniosła do Kompanii przedpłatę za węgiel przeznaczony na eksport.

>>> Czytaj też: Fatalne wyniki audytu. Kompania Węglowa potrzebuje restrukturyzacji