W oficjalnym komunikacie Jagland w mocnych słowach zaapelował o to, by "nie podejmowano żadnych kroków mających na celu ograniczenie działalności Medżlisu lub zakwalifikowanie go jako organizacji terrorystycznej".

W środę prokurator zaanektowanego przez Rosję Krymu Natalia Pokłonska zawiesiła działalność Medżlisu. Pokłonska poinformowała na swoim Facebooku, że zawiesza działalność tatarskiego samorządu do czasu decyzji sądu, który rozpatruje jej wniosek o jego całkowitą likwidację.

"Decyzja samozwańczej prokurator Krymu dotycząca zawieszenia działalności Medżlisu, autonomicznego organu Tatarów Krymskich, jest skrajnie niepokojąca" - ogłosiła rzeczniczka UE do spraw zagranicznych.

"Stanowi to poważny atak na prawa" tej mniejszości i Unia "domaga się, by decyzja ta została natychmiast odwołana" - dodała przedstawicielka UE.

Reklama

Nakaz zawieszenia działalności Medżlisu zbiegł się w czasie z przedstawieniem Radzie Europy raportu jej delegacji na temat Krymu, w którym wzywa się do odtworzenia na półwyspie mechanizmów kontroli z udziałem instytucji międzynarodowych oraz do respektowania praw człowieka.

Raport ten, przygotowany przed zwieszeniem działalności samorządu Tatarów, podkreśla, że taki zakaz oznaczałby "nowy poziom represji wymierzonych w całą wspólnotę tatarską na Krymie". Dokument ten powstał podczas styczniowej wizyty delegacji Rady Europy na Krymie.

"Nie jest rzeczą normalną, ani rzeczą do zaakceptowania, że populacja licząca 2,5 mln mieszkańców znajduje się poza mechanizmami (egzekwowania) praw człowieka, które ustanowiono, by chronić wszystkich Europejczyków" - głosi raport.

Przeciwko decyzji władz rosyjskich wypowiedział się Ukraiński Związek Helsiński i Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH). "Decyzja o zakwalifikowaniu Medżlisu do organizacji ekstremistycznych może zaowocować represjami nie tylko wobec krymskich Tatarów, którzy uczestniczą w jego działalności, ale i wszystkich zwolenników Medżlisu" – oświadczyła FIDH.

Amnesty International oceniła w środę, że Rosja zamierza "zdusić wszelki opór" na Krymie oraz "znieść ostatnie prawa mniejszości, którą Rosja powinna raczej chronić niż prześladować".

Organizacja Human Rights Watch już w marcu informowała, że rosyjskie władze stworzyły w ciągu dwóch lat na Krymie wszechobecny klimat strachu i represji, a tamtejsi Tatarzy są po prostu nękani.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne. Tatarzy krymscy, stanowiący 12-15 proc. ludności na Krymie, zbojkotowali referendum. (PAP)