EUR: PLN może przesunąć się w okolice 4,31; obligacje na koniec tygodnia stabilne

"Dziś opublikowano porcję ważnych danych z chińskiej gospodarki: marcową produkcję przemysłową i sprzedaż detaliczną, a także dynamikę PKB w pierwszym kwartale br. Mimo, że dane miesięczne okazały się lepsze od prognoz, a tempo wzrostu gospodarczego zgodne z oczekiwaniami, nie wprawiło to zbyt mocno inwestorów w Azji w dobre nastroje" - napisała w porannym raporcie Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.

"Również ostateczny szacunek lutowej produkcji przemysłowej w Japonii, lepszy od wstępnych wyliczeń, nie znalazł odzwierciedlania w poprawie sentymentu. W trakcie dnia opublikowane zostaną jeszcze: lutowe dane dotyczące bilansu handlowego w strefie euro, w USA zaś marcowa produkcja przemysłowa oraz wstępne szacunki kwietniowych wskaźników Uniwersytetu Michigan. Ponadto trwa sezon publikacji wyników spółek w pierwszym kwartale br. i dziś w USA opublikuje je Citigroup" - dodała.

Biuro statystyczne w Pekinie poinformowało, że Produkt Krajowy Brutto Chin wzrósł w I kw. 2016 r. o 6,7 proc. rdr., sprzedaż detaliczna w Chinach w marcu wzrosła rdr o 10,5 proc. wobec spodziewanego wzrostu o 10,4 proc. oraz, że produkcja przemysłowa Chin wzrosła w marcu o 6,8 proc. rdr.

Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu w komunikacie, w końcowym wyliczeniu, podało, że produkcja przemysłowa w Japonii w lutym spadła mdm o 5,2 proc. Wstępnie spodziewano się zniżki produkcji mdm o 6,2 proc.

O godz. 11.00 w strefie euro zostanie podany bilans handlowy w lutym, o 14.00 GUS poda dane o obrotach handlu zagranicznego w okresie styczeń-luty, a pół godziny później poznamy amerykański wskaźnik Empire Manufacturing (w okręgu Nowy Jork) w kwietniu. O godz. 15.15 w USA zostanie podana produkcja przemysłu w marcu, a o godz. 16.00 wskaźnik sentymentu wyliczany przez Uniwersytet Michigan za kwiecień. O godz. 18.30 będzie miało miejsce wystąpienie Charlesa Evansa z Fed na temat gospodarki i polityki monetarnej w USA.

W ocenie Banku Pocztowego, koniec tygodnia nie będzie pozytywny dla złotego.

"Dla złotego bieżący tydzień raczej nie zakończy się najlepiej. Notowania polskiej waluty utrzymują się na słabszych poziomach od kilku dni, i w razie ponownego pogorszenia nastrojów na rynkach międzynarodowych znajdą się one najprawdopodobniej na jeszcze słabszych poziomach. Para EUR-PLN oscylować dziś może wokół poziomu 4,30, przy czym nie można też wykluczyć jej przesunięcia się w okolice 4,31 i wyżej" - napisano w porannej nocie Banku Pocztowego.

Podobnego zdania są ekonomiści z Banku Millennium oraz Banku Pekao SA.

"Oczekujemy, iż złoty w relacji do euro zakończy tydzień na poziomach zbliżonych do poziomu 4,30, choć jak na gruncie analizy technicznej możliwy jest test poziomu 4,3325 – prawdopodobnie w kolejnych dniach" - napisali analitycy Banku Millennium.

"Złoty pozostanie w okolicy 4,30 w oczekiwaniu na sygnały z rynków bazowych oraz przegląd ratingu przez Moody's w połowie maja. W razie kontynuacji tendencji spadkowej kolejnym celem może być 55-sesyjna średnia krocząca (4,3250)" - podają analitycy z Banku Pekao SA.

RENTOWNOŚCI POLSKICH OBLIGACJI WYSOKO, ALE STABILNIE

Analitycy z banku PKO BP spodziewają się ustabilizowania notowań obligacji w Polsce do końca tygodnia.

"W sytuacji utrzymującej się presji na wzrost cen ropy naftowej trudno będzie spodziewać się w najbliższych dniach wyraźniejszego odreagowania. Niemniej jednak ostatecznie posiedzenie OPEC może rozczarować inwestorów, gdyż zawarcie szerszego porozumienia będzie mało prawdopodobne z powodu istotnie rozbieżnych interesów poszczególnych państw. Gdyby tak się stało, wówczas spadek cen ropy w przyszłym tygodniu wsparłby rynek stopy procentowej" - napisano w porannym raporcie PKO BP.

Analitycy z Banku Pekao SA zwracają uwagę na rentowność polskich 10-letnich obligacji.

"Rentowność 10-letnich obligacji testuje sześciotygodniowe maksimum (2,95 proc.) i jest jednocześnie wyższa od dochodowości węgierskiego odpowiednika (pierwszy raz od 2002 roku)" - napisano w raporcie Banku Pekao SA.

(PAP)