Szef dyplomacji USA John Kerry, który rozmawiał w piątek telefonicznie ze swym rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem, wezwał Moskwę do wywarcia presji na prezydenta Syrii Baszara el-Asada w sprawie przestrzegania rozejmu.

Kerry wyraził też zaniepokojenie przypadkami naruszania zawieszenia broni w Syrii przez siły wierne Asadowi i powiedział, że powstrzymanie ich jest "konieczne i pilne", a Rosja powinna pomóc to osiągnąć.

USA ze swej strony wpłyną na syryjską opozycję, by również powstrzymała się od łamania rozejmu - dodał.

Pod koniec marca Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że na terenach, gdzie od 27 lutego formalnie obowiązuje zawieszenie broni między rebeliantami a siłami syryjskimi, zginęło 530 osób.

Rozejm został uzgodniony przez Rosję i USA; nie obejmuje wstrzymania ataków przeciwko dżihadystycznemu Państwu Islamskiemu oraz związanemu z Al-Kaidą Frontowi al-Nusra.

Reklama

Wojna domowa w Syrii trwa od 2011 roku i szacuje się, że dotychczas kosztowała życie ponad 270 tysięcy ludzi.