Tylko, że jak zwracają uwagę ich przeciwnicy, żaden kraj nie ma aż takich przywilejów w relacjach z UE. Norwegia, Islandia i Liechtenstein nie są częścią Unii, ale aby korzystać z pełnego dostępu do jednolitego rynku musiały zaakceptować swobodę przemieszczania się obywateli UE i dostępu do rynku pracy. Boris Johnson, burmistrz Londynu, który walczy o to, aby Wielka Brytania opuściła UE, powołał się na Kanadę, która finalizuje siedmioletnie negocjacje z UE w sprawie wolnego handlu. W 2017 roku porozumienie ma wejść w życie.

Umowa daje co prawda kanadyjskim firmom dostęp do rynków europejskich, ale zawiera również setki stron wyjątków i zastrzeżeń. Ogranicza na przykład bezcłowy import towarów do określonych ilości. I to nie będzie oferować tego samego poziomu dostępu do rynków UE w sektorze usług, jakimi cieszą się w tej chwili Brytyjczycy.

Jednak pozycja Wielkiej Brytanii jest silna. Bo eksport z UE do Wielkiej Brytanii to 418 miliardów dolarów, a import 330 mld dolarów.

Zwolennicy Brexitu twierdzą, że niemieccy producenci samochodów i francuscy winiarze, którzy eksportują towary na Wyspy, nie pozwolą, aby ich własne rządu stawały przeciwko umowie o wolnym handlu.

Reklama

Z drugiej strony porzucenie przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej przyczyni się do obniżenia poziomu życia samych Brytyjczyków. Mniejsze dochody z wymiany handlowej oznaczają obniżenie dochodów każdego gospodarstwa o 850 funtów (1200 dolarów) – twierdzą badacze z London School of Economics, cytowani przez CNN Money.

Brytyjskie ministerstwo skarbu opublikowało raport, w którym ostrzega przed kosztami Brexitu. "Wniosek jest jasny: Wielka Brytania będzie na zawsze zubożona, jeśli wyjdzie z Unii Europejskiej" - powiedział minister skarbu George Osborne.

Według raportu ministerstwa, który przedstawił George Osborne, koszty gospodarcze Brexitu byłyby bardzo wysokie. W krótkiej perspektywie oznaczałoby to "gwałtowne wstrząsy ekonomiczne"; na dłuższą metę każde brytyjskie gospodarstwo domowe musiałoby się liczyć ze zmniejszeniem dochodów o około 4,3 tys. funtów rocznie.

Gdyby w referendum w sprawie przynależności do UE zwyciężyli eurosceptycy, Londyn musiałby rozpocząć długi okres negocjacji z Brukselą w sprawie nowych ram prawnych współpracy gospodarczej, handlowej oraz swobodnego ruchu unijnych i brytyjskich obywateli.

>>>Czytaj więcej: Czym grozi Brexit? "Wniosek jest jasny: Wielka Brytania będzie na zawsze zubożona"