Kamil Maliszewski z DM mBanku przyznał, że w czwartek złoty tracił bardzo wyraźnie w stosunku do wszystkich najważniejszych walut.

"Potwierdziły się więc nasze obawy, że siła PLN w ostatnich dniach wynikała głównie z dobrych nastrojów na globalnych rynkach i niestety w obliczu stosunkowo niewielkiej korekty kurs PLN znalazł się pod silną presją sprzedających" - ocenił Maliszewski. Jego zdaniem jednak trudno wskazać przyczyny, dla których złoty był w czwartek wyraźnie najsłabszą walutą w regionie.

W opinii analityka mBanku silna wyprzedaż złotego "wynikała z nienajlepszych nastrojów rynkowych, które zdecydowanie silniej uderzyły w giełdę w Warszawie niż w główne parkiety, które kończą dzisiejszą sesję na wysokich poziomach". "Należy pamiętać, że klimat wokół Polski pozostaje nienajlepszy i w maju wielu inwestorów spodziewa się cięcia ratingu kraju" - skomentował Maliszewski.

Zwrócił uwagę na silne spadki EUR/USD, które miały miejsce "także ze względu na bardzo dobre dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych, gdzie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych znalazła się na poziomie najniższym od dekad, co pomogło dolarowi".

Reklama

"USD/PLN powrócił w tej sytuacji wyraźnie powyżej 3.80 i przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej, które zaplanowane jest na przyszły tydzień, możemy być świadkami kontynuacji umacniania dolara, co powinno doprowadzić kurs w okolice 3.85" - zaznaczył Maliszewski.

W przypadku EUR/PLN - wskazał analityk mBanku - kurs 4,31 "otwiera potencjał do większego osłabienia polskiej waluty". "Biorąc jednak pod uwagę brak istotnych doniesień z polskiej gospodarki i niekorzystny sentyment, który towarzyszył dziś złotemu nie spodziewamy się, aby w tym tygodniu sytuacja PLN mogła ulec poprawie i czeka nas najprawdopodobniej okres konsolidacji powyżej 4.30" - dodał.

Z kolei w opinii Konrada Ryczki z DM BOŚ polskiej walucie nie pomogło czwartkowe posiedzenie EBC, "które poza podbiciem zmienności na wycenie głównej pary walutowej nie przyniosło istotniejszych zmian w stanowisko Mario Draghiego".

Jego zdaniem spadek złotego można też tłumaczyć "pogorszeniem nastrojów wokół większości walut EM, a częściowo ostatnimi słabszymi danymi makro z polskiej gospodarki, które podbijają scenariusz ewentualnych obniżek stóp w wykonaniu RPP".

"Warto jednak wspomnieć, iż pomimo dzisiejszej zniżki PLN oraz cen obligacji na rynku wtórnym MF zdołało przeprowadzić kolejną udaną aukcję długu, gdzie uplasowano papiery o wartości 8,25 mld PLN (+ 485 mln PLN na aukcji dodatkowej)" - zaznaczył Ryczko. (PAP)