"Choć w ubiegłym miesiącu liczba migrantów przybywających do Grecji spadła niemal do zera, to liczba ta znowu zaczyna rosnąć. W ciągu ostatnich trzech dni codziennie przypływało około 150 osób" - powiedział na konferencji prasowej w Genewie rzecznik IOM Joel Millman. Jego zdaniem świadczy to o tym, że szlak śródziemnomorski może znowu zyskiwać na znaczeniu.

"Może wynikać to z pogody lub wielu innych kwestii, np. może chodzić o to, że przemytnicy są coraz bardziej kreatywni" - ocenił.

Według najnowszych szacunków IOM od początku roku do Europy przybyło około 180 tys. migrantów: co najmniej 154 tys. do Grecji, a do Włoch - ponad 24 tys. W czasie tej przeprawy zginęły lub zaginęły 1232 osoby.

Ponad 50 tys. uchodźców, którzy głównie z Syrii, Iraku i Afganistanu dotarli do Grecji przed 20 marca, utknęło w następstwie zamknięcia w lutym trasy bałkańskiej; zamierzali oni dotrzeć do Niemiec lub państw północnej Europy. Migranci zaczęli składać wnioski o azyl w marcu, po podpisaniu przez Unię Europejską i Turcję porozumienia mającego pomóc w opanowaniu niekontrolowanego napływu migrantów.

Reklama

Zgodnie z unijno-tureckim porozumieniem uchodźcy, którzy po 20 marca wjechali nielegalnie do Grecji, mają być przetransportowani z powrotem do Turcji, jeśli nie złożyli wniosku o azyl lub jeśli ich wniosek został odrzucony. Za każdego Syryjczyka wydalonego z UE ma przybywać legalnie do UE inny Syryjczyk. To rozwiązanie ma być tymczasowe, a jego celem jest zniechęcenie uchodźców do nielegalnej przeprawy do Grecji oraz zniszczenie "modelu biznesowego" przemytników ludzi.

>>> Czytaj też: Przekroczyłeś prędkość i zapomniałeś prawa jazdy? Policja nic ci nie zrobi