Szczegółowe dane wskazują na to, że wspólnota europejska to blok państw, można by rzec socjalistycznych, w którym nakłady na opiekę socjalną pochłaniają największa część budżetu. W 2014 roku wydatki na opiekę socjalną były zdecydowanie największe i stanowiły 19,5 proc. PKB Unii Europejskiej, czyli ponad 40 proc. wszystkich wydatków zaspokajanych z publicznej kasy.

Inne potrzeby, takie jak np. zdrowie, czy obronność, pozostały daleko w tyle. Na ochronę zdrowia, drugą najlepiej dofinansowaną dziedzinę UE przeznaczyła 15 proc. wszystkich wydatków, czyli 7,2 proc. PKB.

Następne w kolejności były wydatki na "ogólne usługi publiczne" (6,7 proc. PKB), "edukację" (4,9 proc. PKB) oraz wydatki związane z gospodarką, np. rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo paliwo i energia, górnictwo, przemysł czy transport i komunikacja, (4,2 proc. PKB).

Dużo mniejszą wagę Europa przykładała do resortów związanych z porządkiem publicznym i obronnością, na które przeznaczone było odpowiednio 1,8 proc. PKB i 1,3 proc. PKB. Jeszcze mniej dofinansowana były rekreacja i kultura (1,0 proc. PKB) oraz ochrona środowiska 0,8 proc. PKB. Najmniej środków budżetowych (zaledwie 0,7 proc. PKB) UE przeznaczyła na gospodarkę mieszkaniową i komunalną.

Reklama

>>> Czytaj też: Francuski baby boom i polska depresja urodzeniowa. Oto recepta na ratowanie demografii

Jak widać, największa część unijnego budżetowego tortu przypadła w udziale wydatkom na opiekę socjalną. Tak wysokie nakłady na zabezpieczenie społeczne są jednym z powodów dla którego uchodźcy szturmują obecnie unijne granice. Imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki szukając schronienia przed prześladowaniami i wojną pragną przy okazji polepszyć swój byt materialny. Spokój z dala od działań zbrojnych mogliby przecież znaleźć w innych państwach z regionu, a mimo to decydują się na niebezpieczną przeprawę przez morze, która często kończy się tragicznie. Powodem tak ryzykownych decyzji jest ogromny magnes w postaci wysokich świadczeń socjalnych w Europie Zachodniej.

Zabezpieczenie społeczne stanowiło najważniejszą część wydatków sektora finansów publicznych w 2014 roku w prawie wszystkich państwach członkowskich UE. Wyjątkiem był Cypr, gdzie największą część nakładów sektora publicznego pochłonęły wydatki z kategorii „ogólne usługi publiczne”, w których znalazły się środki niezbędne do dokapitalizowania sektora bankowego, kulejącego jeszcze po kryzysie.

>>> Polecamy: Tak starzeje się Europa. Wszystko, co musisz wiedzieć o poziomie dzietności w UE

W poszczególnych państwach waga wydatków w zakresie ochrony socjalnej była mocno zróżnicowana. Najmniej na ten cel, 11,4 proc. PKB, przeznaczyła Rumunia, a najwięcej 25,4 proc. PKB - Finlandia. Osiem państw członkowskich - Finlandia, Francja, Dania, Austria, Włochy, Szwecja, Grecja i Słowacja – przeznaczyło na cele socjalne co najmniej 20 proc. PKB.

Podobnie jak w większości krajów UE, także i w Polsce wydatki na opiekę socjalną pochłaniają największą część wydatków sektora finansów publicznych. W 2014 r. na „socjal” Polska przeznaczyła 38,2 proc. wszystkich wydatków, co stanowiło 16,1 proc. polskiego PKB. W kwocie tej największe były wydatki na osoby starsze (9,2 proc. PKB co stanowiło blisko 22 proc. wszystkich wydatków sektora publicznego). W grupie tej lwia część to wydatki na emerytury. Ale w przyszłości z pewnością te proporcje się zmienią przez politykę poprzedniego i obecnego rządu. W 2014 roku kategoria „rodzina i dzieci” pochłonęła 1,4 proc. polskiego PKB. Ale w kolejnych latach w życie weszły takie rozwiązania, jak wyższe ulgi na trzecie i kolejnej dziecko, kredyt podatkowy, roczne urlopy macierzyńskie, świadczenie rodzicielskie oraz w ostatnim czasie program 500+. Te wszystkie wydatki znacznie przewartościują portfel sektora publicznego w Polsce, ale o tym dowiemy się dopiero po opublikowaniu danych za 2016 r.

>>> Czytaj też: Coraz mniej Polaków wyjeżdża. Czy emigracja jeszcze się opłaca? [ANALIZA]