„Jeśli będą mieli ochotę pojawić się tu z bronią, będę to oceniał jako interwencję; wszystkich uzbrojonych członków OBWE z bronią będę rozstrzeliwał, żeby nie mieli chęci przychodzić tu z bronią” – powiedział przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Zacharczenko cytowany w poniedziałek przez agencję Interfax-Ukraina.

Skierowanie na objęte konfliktem zbrojnym obszary Donabsu misji policyjnej OBWE zapowiedział dzień wcześniej prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. W wywiadzie udzielonym stacjom telewizyjnym oświadczył on, że na takie rozwiązanie zgodziła się Rosja.

„Cieszę się, że to twarde stanowisko Ukrainy cieszy się dziś poparciem naszych partnerów w formacie normandzkim (Ukraina, Niemcy, Francja, Rosja) oraz w USA i w końcu widzimy też, że Rosja również się na to zgadza. Sądzę, że powinno się to udać” – powiedział.

Poroszenko powtórzył, że misja obserwacyjna OBWE w obecnym kształcie nie jest w stanie powstrzymać wymiany ognia w strefie konfliktu, gdzie – jak podkreślił – każdego dnia dochodzi do kilkudziesięciu ataków na pozycje ukraińskie.

Reklama

Prezydent wyjaśnił, że zadaniem misji policyjnej będą m.in. udział w przygotowaniach do wyborów lokalnych na terenach, które kontrolowane są przez separatystów i przekazanie władzy wyłonionym w nich przedstawicielom. Ustalenia w tych sprawach zawarte są w mińskich porozumieniach pokojowych.

„Jednak uregulowanie polityczne możliwe będzie tylko wówczas, gdy zapewnione zostanie bezpieczeństwo. W żadnym wypadku nie możemy pozwolić na legitymizację rosyjskiej okupacji z pomocą pseudowyborów na kształt referendum na Krymie. Nigdy do tego nie dopuścimy” – ostrzegł Poroszenko.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)