Ambitny indyjski plan jest trudny do realizacji, ale możliwy – pisze portal Quartz. W ciągu ostatnich 16 lat tamtejsza gospodarka wzrosła 4,6 razy. W 2001 roku PKB kraju wynosiło zaledwie 494 mld dol., w tym roku natomiast ma mieć wartość 2,2 bln dol. Chiński produkt krajowy plasuje się obecnie w okolicach 10 bln dol., natomiast PKB największej gospodarki świata to 17 bln „zielonych” (USA; wszystkie dane pochodzą z Banku Światowego).

Jeszcze ambitniejsze plany ma premier Indii Narendra Modi – chce być gospodarka tego kraju osiągnęła wielkość 20 bln dol. Niestety, nie uściślił w jakim czasie miałaby tego dokonać.

Państwowy strategiczny think tank NITI Aayog prognozuje, że aby zrealizować plan, Indie muszą rosnąć w średnim rocznym tempie 7-10 proc. PKB. Dyrektor generalny NITI Amitabh Kant uważa, że utrzymanie 10-proc. wzrostu pozwoliłoby Indiom zwiększyć PKB do ok. 2040 roku do magicznego poziomu 20 bln dol.

Tak wysoka stopa wzrostu pomogłaby zredukować skalę ubóstwa oraz wygenerować ponad 175 mln nowych miejsc pracy. Jeśli jednak kraj nie będzie rósł w szybszym tempie niż 7 proc. PKB rocznie, do 2032 roku nadal ok. 6 proc. jego populacji będzie żyło poniżej granicy ubóstwa. Obecnie w takich warunkach egzystuje 12,9 proc. populacji kraju.

Reklama

Rządowy think tank wskazał na konieczne działania w 7 kluczowych obszarach dla przyśpieszenia wzrostu gospodarczego kraju. Są to: poprawa infrastruktury, umiejętności zawodowych ludności, jakości edukacji i sytuacji bytowej kobiet, większe otwarcie na przedsiębiorczość, reforma rolnictwa, poprawa warunków higienicznych oraz rozwój zielonej energetyki.

NITI zwraca uwagę na to, że kraj potrzebuje poprawy stanu lotnisk oraz budowy w tym roku 10 tys. kilometrów nowych dróg.

Think tank wskazuje także na trudną sytuację kobiet: monad pół miliona z nich umiera każdego roku z powodu kontaktu z dymem generowanym podczas spalania paliw wykorzystywanych w kuchniach.

Indie od dawna wypadają też słabo w zestawieniu Doing Business Index. Rząd Modiego musi wprowadzić więc ułatwienia w prowadzeniu małego biznesu. Think tank sugeruje likwidację ponad tysiąca archaicznych przepisów prawnych.

Wielkim problemem ogromnego kraju jest też niedobór energii. Dotyczy on przede wszystkim jej zużycia w godzinach popytowego szczytu. Rozwiązaniem mogłoby być zainwestowanie w energię odnawialną, na przykład w panele słoneczne. Więcej na temat reform w Indiach znajdziecie na stronie Quartz.com.

>>> Polecamy: Kiedyś największe złoże diamentów na świecie, dziś pastwisko. Gdzie się podziało 13 mld dol.?