Netanjahu zajął takie stanowisko w połowie kwietnia, podczas posiedzenia rządu zorganizowanego po raz pierwszy na tym górzystym terytorium położonym na granicy Izraela, Syrii i Libanu.

"Wzgórza Golan na zawsze pozostaną w izraelskich rękach (...). Nadszedł czas, by po 50 latach wspólnota międzynarodowa nareszcie uznała, że Golan będzie zawsze częścią Izraela" - oznajmił Netanjahu.

Słowa to potępiły już Unia Europejska i ONZ, a we wtorek stały się one tematem zamkniętego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa w Nowym Jorku.

15 krajów należących do Rady "wyraziło zaniepokojenie niedawnymi izraelskimi deklaracjami na temat Wzgórz Golan i podkreśliło, że status Wzgórz pozostaje niezmieniony" - powiedział przewodniczący Rady, którym w tym miesiącu jest chiński ambasador Liu Jieyi. Oznacza to, że Wzgórza są uważane przez resztę świata za syryjskie terytorium pod okupacją izraelską.

Reklama

Izrael zdobył należące do Syrii i liczące 1200 km kwadratowych Wzgórza Golan podczas wojny sześciodniowej w 1967 roku, a na mocy zawieszenia broni kończącego wojnę Jom Kipur w 1973 roku ustanowiono tam strefę buforową. W 1981 roku Izrael ogłosił ich przyłączenie do terytorium kraju, czego wspólnota międzynarodowa nigdy nie uznała. Ok. 500 km kwadratowych Wzgórz pozostało w rękach Syrii. Od 1974 roku wojska syryjskie i izraelskie rozdziela strefa buforowa nadzorowana przez siły pokojowe ONZ (UNDOF).

Ambasador Chin przypomniał, że wciąż obowiązuje rezolucja Rady Bezpieczeństwa nr 497 z 1981 roku, według której "izraelska decyzja o narzuceniu swego prawodawstwa, jurysdykcji i administracji nad syryjskimi okupowanymi Wzgórzami Golan jest niebyła i nieważna i nie wywiera skutków prawnomiędzynarodowych".

Ponadto dyplomata przypomniał o potrzebie negocjacji, które doprowadzą do ustanowienia na Bliskim Wschodzie sprawiedliwego, trwałego i całościowego rozwiązania pokojowego.

Wycofanie się Izraela ze Wzgórz Golan było długo uważane za konieczny warunek zawarcia pokoju z Syrią, która nie uznała Izraela, a podpisanie porozumień pokojowych uzależnia od zwrotu okupowanego terytorium. Ale odkąd po kilku latach wojny Syria zaczęła się rozpadać, szanse na to, że odzyska ona to terytorium, znacznie zmalały.

Komentatorzy odebrali słowa izraelskiego premiera jako sygnał dla Rosji i USA, żeby statusu Wzgórz Golan nie brać pod uwagę w poszukiwaniu politycznego rozwiązania obecnego konfliktu zbrojnego w Syrii. Netanjahu obawiał się, że na jego kraj wywierana będzie międzynarodowa presja, by zmusić go do wycofania się ze Wzgórz Golan, gdyby doszło do porozumienia w sprawie Syrii.