„Większość z nich musi zostać przeszkolona. Jednym z największych wyzwań jest bariera językowa. Wciąż mamy problem ze znalezieniem pracy ludziom, którzy nie mówią po niemiecku” – mówi Joachim Bothe, koordynator Mamba 3 z Munster, który współpracuje z pracodawcami chcącymi zatrudniać uchodźców oraz z asystentami wspierającymi imigrantów.

Zdrowy rynek pracy stał się podstawą ożywienia gospodarczego w Niemczech - w obliczu wahań eksportu spowodowanych globalnym spowolnieniem, wspierał PKB poprzez popyt wewnętrzny. Choć według prognoz ekonomistów, PKB Niemiec ma wciąż rosnąć, bezrobocie może jednak niebawem przestać spadać. Stopa bezrobocia w kwietniu utrzymała się na rekordowo niskim poziomie 6,2 proc.

„To może być początek odwrócenia trendu” – mówi Eckart Tuchtfeld, analityk Commerzbank z Frankfurtu. „Tylko niewielki odsetek imigrantów znajdzie szybko pracę” – dodaje.

>>> Czytaj też: Polityka migracyjna Merkel to "największy błąd w powojennej historii Niemiec"

Reklama

Jak wynika z danych niemieckiego urzędu statystycznego, imigranci spoza Europy szukający azylu w Niemczech byli jedyna grupą, w której w marcu zwiększyło się bezrobocie. Liczba cudzoziemców bez pracy wzrosła tu o 11,3 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem i o 79 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. W tym samym czasie bezrobocie w Niemczech spadało.

W zeszłym roku w Niemczech ponad 1 mln obcokrajowców zostało zarejestrowanych jako osoby ubiegające się o azyl. Prowadzone przez landy rejestry są jednak anonimowe, niektóre osoby mogły więc zapisywać się podwójnie, inne mogły wyjechać z Niemiec. Według finalnych danych, w 2015 roku azyl w Niemczech przyznano ok. 480 tys. imigrantom. W 2014 roku było to 200 tys. osób.

Imigranci starający się o azyl w Niemczech nie mogą pracować przez pierwsze trzy miesiące pobytu. Potem obowiązuje ich szereg ograniczeń, przykładowo, przy uzyskaniu pozwolenia na pobyt, w ciągu 15 pierwszych miesięcy nie mogą być zatrudnieni, jeśli dane miejsce pracy może zostać objęte przez Niemca. Takie restrykcje oznaczają, że zdobycie przez imigranta statusu bezrobotnego w Niemczech, może zając sporo czasu.

“W całym 2016 roku spodziewamy się wzrostu bezrobocia ze względu na duży napływ uchodźców, który obserwowaliśmy w zeszłym roku” – mówi Johannes Gareis, ekonomista Natixis z Franfurtu.

Co taki skok bezrobocia będzie oznaczał dla rodowitych Niemców? Prawdopodobnie niewiele. Może wpłynąć głównie na grupę najmniej wykwalifikowanych pracowników. Niemieckie firmy wciąż zatrudniają nowych ludzi, a liczba wolnych miejsc pracy rośnie. Pracodawcy nie szukają tylko i wyłącznie imigrantów, który, często brakuje wiedzy i umiejętności koniecznych do danej pracy.

>>> Czytaj też: Austria wywołała polityczne trzęsienie ziemi w Europie. Merkel coraz bardziej osamotniona