Ze strony polskiej w spotkaniu wzięli udział marszałkowie Sejmu i Senatu - Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski.

Występując na obradach marszałek Sejmu Marek Kuchciński powiedział, że Polska widzi swoją przyszłość w dobrze funkcjonującej, zreformowanej Unii: w Europie solidarnych państw. Zwrócił uwagę, że w Polsce ponad 80 proc. obywateli popiera członkostwo w UE. Jak zaznaczył, jednym z problemów wewnątrz UE jest brak przejrzystości w działaniu jej instytucji. Przedstawił też uczestnikom spotkania projekt deklaracji „Europa Solidarnych Państw” w sprawie bezpieczeństwa, granic i odnowienia instytucji unijnych. Dokument ten jest odpowiedzią na rzymską propozycję federalnej Europy podpisaną przez przewodniczących parlamentów Włoch, Niemiec, Francji i Luksemburga we wrześniu ubiegłego roku.

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zaznaczył, że polska wizja przyszłości to Unia solidarna i konkurencyjna gospodarczo. Podkreślił, że Polacy są w większości zwolennikami UE, sprzeciwiają się natomiast jej federalizacji. Jego zdaniem przyspieszanie reformy UE w sytuacji kryzysu przysporzy jedynie argumentów eurosceptykom, a dalsze członkostwo Wielkiej Brytanii w UE leży w interesie Polski i wszystkich innych państw unijnych.

"Wciąż myślę, że był to raczej taki eksces, który się nie będzie powtarzać, że wyciągnie z tego nauczkę zwłaszcza Komisja Europejska i że nie będzie takich decyzji podejmować bez pełnego konsensusu" - powiedział na konferencji prasowej po obradach przewodniczący czeskiego Senatu Milan Sztiech. Skomentował w ten sposób ubiegłoroczną decyzję na temat kwot, której sprzeciwiało się kilka państw, w tym Czechy.

Reklama

Przewodniczący czeskiej Izby Poselskiej Jan Hamaczek uznał za błąd, że w ogóle dopuszczono do większościowego głosowania nad tak drażliwą kwestią. "Gdyby Europa podchodziła z większym wyczuciem do stanowisk i poglądów niektórych własnych państw, to w ogóle nie musiałoby dojść do głosowania większościowego" - zaznaczył.

O przyjęciu kwot zadecydowali w takim głosowaniu unijni ministrowie spraw wewnętrznych.

Natomiast według przewodniczącego parlamentu Węgier Laszlo Koevera obowiązkowe kwoty są próbą przeforsowania niebezpiecznego precedensu, stanowiącego element dążeń do sfederalizowania Europy. Precedens ten silniejsze państwa Europy wymusiły na pozostałych - powiedział Koever. Dodał, iż jest rzeczą nie do przyjęcia i bardzo niebezpieczną, gdy pojedyncze kraje podejmują indywidualne decyzje i zapraszają miliony uchodźców, a potem chcą, by powstałą sytuację rozwiązywały solidarnie wszystkie państwa unijne.

Polscy marszałkowie także skrytykowali system kwot wskazując, że jego ostatecznym efektem będzie wyjeżdżanie uchodźców do Niemiec lub innych krajów Europy Zachodniej.

Uczestnicy spotkania, w którym wziął także udział przewodniczący francuskiego Zgromadzenia Narodowego Claude Bartolone, zadeklarowali konieczność przestrzegania obowiązujących zasad w odniesieniu do strefy Schengen i migracji. Z powodu choroby w Sztirzinie nie był obecny przewodniczący parlamentu Słowacji Andrej Danko.

Grupa Wyszehradzka (V4) powstała w 1991 roku. Skupia cztery państwa: Polskę, Czechy, Słowację i Węgry. Spotkania międzyparlamentarne V4 stanowią forum wymiany doświadczeń w sprawach ważnych dla regionu oraz UE. Pierwsze posiedzenie szefów parlamentów państw V4 odbyło się w styczniu 2003 roku w Budapeszcie.

W Sztirzinie zastanawiano się także nad wzmocnieniem roli parlamentów krajowych, uzgodnionej w ramach Unii Europejskiej, i praktycznych konsekwencjach porozumienia z Wielką Brytanią z lutego br. Dyskutowano na temat obecnej sytuacji w UE i omówiono rolę parlamentów krajowych w walce z terroryzmem poprzez stanowienia prawa, które byłoby maksymalnie skuteczne w tym aspekcie.

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski udał się następnie do Ostrawy, gdzie w Konsulacie Generalnym spotka się z Polakami mieszkającymi na Zaolziu.

>>> Czytaj też: Wielki powrót Nokii? Finowie chcą podbić rynek cyfrowego zdrowia, kupują spółkę za 170 mln euro