Nowe przepisy to cześć tzw. IV pakietu kolejowego, na który składa się sześć aktów legislacyjnych, w tym trzy dotyczące aspektów technicznych, np. wydawania certyfikatów bezpieczeństwa czy ujednolicenia standardów technicznych na kolei, oraz trzy tzw. polityczne, czyli odnoszące się do zarządzania sieciami kolejowymi i otwarcia rynku krajowych przewozów pasażerskich na podmioty z zewnątrz.

Celem regulacji, zaproponowanej przez Komisję Europejską w 2013 r., jest poprawa konkurencyjności i innowacyjności sektora kolejowego, polepszenie połączeń kolejowych między krajami UE, a docelowo usunięcie barier na drodze do stworzenia jednolitego europejskiego obszaru kolejowego (Single European Railway Area).

W czwartek eurodeputowani przyjęli jedynie techniczną część nowych przepisów. Przewidują one, że przyspieszony i ułatwiony zostanie proces uzyskiwania autoryzacji i certyfikatów bezpieczeństwa przez producentów taboru kolejowego. Obecnie muszą oni zwracać się w tym celu do organów w poszczególnych państwach członkowskich. Dzięki nowym unijnym przepisom powstanie Europejska Agencja Kolejowa, która wydawać będzie certyfikaty bezpieczeństwa i zajmować się autoryzacją lokomotyw i wagonów na świadczenie usług kolejowych w innym państwie członkowskim. "To rozwiązanie pozwoli skrócić czas podróży koleją i skończyć z czasochłonną wymianą lokomotyw na granicach państwowych" - skomentował europoseł niemieckiej chadecji Markus Pieper, który uczestniczył w pracach nad sprawozdaniem PE w tej sprawie.

Poprzez harmonizację standardów dotyczących bezpieczeństwa przewoźnicy kolejowi i producenci taboru będą mieć łatwiejszy dostęp do rynków w innych krajach członkowskich.

Reklama

Nad drugą częścią IV pakietu kolejowego, dotyczącą liberalizacji rynku kolejowego i zarządzania sieciami, PE ma głosować w nadchodzących miesiącach. 19 kwietnia negocjatorzy europarlamentu i państw UE uzgodnili ostateczny kształt tych przepisów, a w czwartek zaakceptowali je już przedstawiciele państw członkowskich. Zgodnie z założeniami tych regulacji firmy unijne działające w sektorze kolei nie będą ograniczone do działania jedynie na rodzimym rynku, ale będą miały dostęp do sieci kolejowej we wszystkich krajach członkowskich. W rezultacie będą mogły zarówno oferować własne usługi (np. nowe przewozy na danej trasie), jak i starać się o kontrakty publiczne na równi z lokalnymi przewoźnikami.

W ciągu siedmiu lat od publikacji nowych przepisów w życie wejdzie obowiązek organizowania przetargów na świadczenie usług kolejowych. Pakiet zakłada, że aby móc świadczyć publiczne usługi kolejowe w UE, przewoźnik będzie musiał wygrać przetarg. W niektórych sytuacjach możliwe będą wyjątki od tej reguły, jednak każda decyzja o odejściu od drogi przetargowej będzie musiała być dobrze uzasadniona.

Nowe przepisy wprowadzają także wymóg wzmocnienia niezależności i bezstronności podmiotów zarządzających infrastrukturą kolejową. Kraje UE muszą zwiększyć przejrzystość finansową takich spółek czy instytucji oraz zapewnić, że nie będzie zachodzić konflikt interesów. Ten warunek jest szczególnie ważny tam, gdzie zarządca infrastruktury kolejowej oraz przewoźnik są częścią tej samej struktury, np. holdingu.

Zarządcy infrastruktury będą musieli dostosować się do nowych przepisów do 1 stycznia 2019 r. Z kolei państwa członkowskie muszą zapewnić otwarty dostęp do swych rynków kolejowych od 14 grudnia 2020 r.

Europoseł PiS Kosma Złotowski ocenił podczas debaty PE w tej sprawie, że kompromis w sprawie IV pakietu kolejowego nie we wszystkich aspektach zadowala polskich operatorów i zarządców infrastruktury kolejowej. "Z punktu widzenia mojego kraju zaproponowane okresy przejściowe dla wielu proponowanych regulacji powinny być zdecydowanie dłuższe. Potrzebujemy więcej czasu na realizację już zaplanowanych inwestycji" - powiedział.

Wskazał też, że różnice w poziomie rozwoju infrastruktury kolejowej między Polską a państwami Europy Zachodniej wciąż są znaczne, a modernizacja i integracja linii kolejowych jest procesem czasochłonnym. Zdaniem Złotowskiego nowe unijne prawo przyniesie natomiast korzyści polskim producentom taboru kolejowego, którzy będą mieć łatwiejszy dostęp do rynku dzięki stworzeniu alternatywnej ścieżki homologacji produktów przez Europejską Agencję Kolejową. (PAP)