Komisja Europejska przyjmie w środę raport o wypełnianiu przez Turcję warunków liberalizacji wizowej - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka KE Mina Andreewa. Pozytywny raport otworzy drogę do podjęcia w czerwcu przez UE decyzji o zniesieniu wiz dla Turków.

"Komisja pracowała z Turcją nad tym, by zapewnić, że zaległe kryteria liberalizacji wizowej zostaną spełnione. W minionych tygodniach i dniach Turcja dokonała sporego wysiłku, by spełnić te kryteria" - powiedziała Andreewa. "Komisja podsumuje te postępy w swoim raporcie, który przyjmie w środę" - dodała, zastrzegając, że nie można przesądzać, jakie wnioski wyciągnie KE.

Według nieoficjalnych informacji Komisja przedstawi jednak projekt formalnej decyzji UE o liberalizacji wizowej dla obywateli Turcji, bo przyśpieszenie prac w tej sprawie było jednym z uzgodnień unijno-tureckiego porozumienia w sprawie zahamowania nielegalnej migracji. Zakłada ono, że decyzja w sprawie zniesienia wiz przez UE ma zapaść w czerwcu. Decyzję w tej sprawie podejmują rządy państw unijnych oraz Parlamentu Europejskiego. "Procedura potrwa co najmniej osiem tygodni, dlatego projekt decyzji trzeba przedstawić już teraz" - przyznał w poniedziałek jeden z urzędników unijnych.

Liberalizacja wizowa to - obok otwarcia nowych rozdziałów w negocjacjach członkowskich z Turcją - jedno z ustępstw, jakie uzyskała Ankara w zamian za współpracę z Unią i pomoc w zahamowaniu nielegalnej imigracji przez Morze Egejskie do Grecji. Zgodnie z planem, uzgodnionym 18 marca Turcja przyjmuje z powrotem wszystkich nielegalnych imigrantów, którzy przedostają się na greckie wyspy. W zamian UE ma też przyjmować uchodźców syryjskich bezpośrednio z obozów w Turcji.

Już pierwszy miesiąc realizacji tego porozumienia pokazał, że jest ono skuteczne. Liczba migrantów przeprawiających się nielegalnie z Turcji na greckie wyspy spadła drastycznie - do kilkudziesięciu dziennie. Zdaniem komentatorów jeżeli teraz UE nie wywiązałaby się ze swoich zobowiązań dotyczących m.in. liberalizacji wizowej, to Turcja mogłaby zerwać uzgodnienia i pozwolić na falę migracji do Europy. Zresztą przedstawiciele tureckich władz mówili o tym publicznie w minionych tygodniach.

Reklama

UE uzależnia jednak zniesienie wiz dla obywateli krajów trzecich od spełnienia konkretnych warunków - od wprowadzenia paszportów biometrycznych, poprzez ustawy o walce z korupcją, zorganizowaną przestępczością i terroryzmem, podpisanie umów o readmisji, po przestrzeganie praw człowieka i swobód obywatelskich. Turcja miała w sumie 72 kryteria do spełnienia, jeszcze w połowie kwietnia wypełniała około 35, zaś w poniedziałek unijni urzędnicy twierdzili, że spełnionych jest około 60 warunków i Ankara jest na dobrej drodze, by w nadchodzących tygodniach nadrobić wszystkie zaległości.

Komisja Europejska zapewnia, że nie będzie naginać dla Turcji kryteriów, które muszą spełniać wszystkie inne kraje, starające się o ruch bezwizowy z UE. Wątpliwości co do tego ma jednak część eurodeputowanych, od których również będzie zależeć ostateczna decyzja w sprawie zniesienia wiz dla Turków. "Nie może być tu rabatu ze względu na uchodźców (...) Chcemy Turcji jako partnera, ale nie jesteśmy naiwni" - powiedział szef największej centroprawicowej frakcji w Parlamencie Europejskim, Niemiec Manfred Weber w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z gazeta "Passauer Neue Presse". Dodał, że UE jest tym silniejszym partnerem, zwłaszcza gospodarczo. "Także my wiemy, jak przeforsować nasze interesy" - powiedział.

Weber opowiedział się za wprowadzeniem mocniejszego "hamulca bezpieczeństwa", czyli rozwiązania, które umożliwiłoby szybkie zawieszenie ruchu bezwizowego z jakimś krajem w przypadku nadużyć. "Jeżeli Turcja nie będzie trwale przestrzegać kryteriów ruchu bezwizowego, to mógłby on zostać zawieszony" - wyjaśnił Weber.

O takie rozwiązanie zabiegają w UE m.in. rządy Niemiec i Francji. Według propozycji przedstawionej przez dyplomatów tych państw w ubiegłym tygodniu, ruch bezwizowy mógłby zostać zawieszony na pół roku w przypadku znaczącego wzrostu liczby wniosków o azyl z danego państwa. Komisja Europejska wskazuje jednak, że w prawie unijnym już istnieją konieczne zabezpieczenia chroniące przed ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami ruchu bezwizowego. "Liberalizacja wizowa nie jest ulicą jednokierunkową i zawsze może być zawieszona, jeśli pewne warunki nie są spełniane" - powiedziała w poniedziałek Andreewa.

>>> Czytaj też: 250 tys. euro kary za każdego nieprzyjętego uchodźcę? KE pracuje nad reformą prawa azylowego