W opublikowanych w środę wynikach sondażu większość badanych przedsiębiorstw bardzo dobrze (22,9 proc.) lub dobrze (55,7 proc.) opisała stan niemieckiej gospodarki. Także wysoko oceniła jej perspektywy w 2016 r. - za bardzo dobre uznało je 21,4 proc. respondentów, a za dobre - 60 proc.

Również pozytywnie ankietowani mówili o bieżącej sytuacji swoich firm w Niemczech - dla 20 proc. była ona bardzo dobra, dla 41,4 proc. - dobra, a dla 37,1 - zadowalająca. Zaledwie 1,4 proc. uczestników badania wskazywało, że jest zła.

47,1 proc. respondentów podawało, że obroty firmy w porównaniu z 2015 rokiem wzrosną, dla 45,7 pozostaną bez zmian, a dla 7,1 proc. spadną.

25,7 proc. ankietowanych przewidywało wzrost zatrudnienia w oddziale w Niemczech w porównaniu z 2015 rokiem, 68,6 proc. mówiło, że pozostanie bez zmian, a 5,7 prognozowało spadek liczby pracowników.

Reklama

Większość (55,7 proc.) przedsiębiorców wskazywała, że w 2016 r. w porównaniu z rokiem ubiegłym bez zmian pozostaną wydatki na inwestycje. Dla 30 proc. firm nakłady wzrosną, a dla 14,3 proc. - spadną.

95,7 proc. uczestników sondażu na pytanie czy ponownie wybraliby Niemcy na lokalizację inwestycji odpowiedziało twierdząco. Przeciwnych temu było 4,3 proc. respondentów.

Jako alternatywny rynek dla lokowania inwestycji 1/3 respondentów wskazała USA. 2/3 nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Jako główne powody ekspansji na rynek niemiecki inwestorzy wskazywali uzyskanie dostępu do nowych klientów (78,6 proc.), potrzebę zwiększenia skali działania (32,9 proc.), osiągnięcie bariery rozwojowej na rynku krajowym (17,1 proc.), czy wreszcie możliwość zyskania nowych kompetencji (21,4 proc.).

Najważniejszymi czynnikami atrakcyjności rynku niemieckiego dla polskich firm są jakość infrastruktury transportowej, komunikacyjnej, teleinformatycznej, czy energetycznej, dyscyplina płatnicza, przewidywalność polityki gospodarczej oraz warunki dla działalności badawczo-rozwojowej.

Problemem dla części przedsiębiorców jest jednak dostępność wykwalifikowanych kadr, elastyczność prawa pracy, wysokość obciążeń podatkowych, czy wreszcie poziom kosztów pracy. Dlatego rekomendują oni m.in. obniżenie lub uproszczenie podatków, obniżenie kosztów pracy, ograniczenie biurokracji, zwiększenie dostępu do wykwalifikowanych pracowników, czy wreszcie uelastycznienie systemu pracy.

Jak powiedział dyrektor generalny AHK Michael Kern, ankieta przeprowadzona wśród polskich inwestorów w Niemczech została przeprowadzona po raz pierwszy. Izbę - wyjaśnił - skłoniła do tego duża aktywność na rynku niemieckim firm z Polski, nie tylko tych wielkich, ale także małych i średnich.

Kern dodał, że niemożliwa jest obserwacja trendów, gdyż było to pierwsze tego typu badanie. Porównanie będzie można zrobić najwcześniej w przyszłym roku - dodał.

Zdaniem Zbigniewa Winkiela z firmy AGAT S.A., realizującej w Niemczech projekty kolejowe, biorąc pod uwagę rozwój przedsiębiorstwa, za 5-7 lat dla polskich firm niezbędny będzie nowy rynek. Jego zdaniem ten niemiecki jest dla nich najbardziej przyjazny.

Berliński prawnik Igor Stenzel zauważył, że dużo polskich firm decyduje się nie tylko na rejestrację spółek w Niemczech, ale także na przejęcia tych istniejących. Dla niego to duża szansa dla inwestorów, gdyż oprócz natychmiastowego dostępu do miejscowego rynku zyskują zaufanie klientów.

Sondaż "Niemcy w ocenie polskich firm za Odrą" przeprowadzono w styczniu 2016 r. na zlecenie AHK Polska na podstawie 70 wywiadów z firmami sektora usługowego, przetwórczego, handlowego, budowlanego oraz zaopatrzenia w energię, wodę i utylizacji odpadów. Przedsiębiorstwa zatrudniały w Niemczech od 1 do powyżej 200 pracowników.

>>> Czytaj też: To już oficjalne: Daimler wybuduje w Jaworze fabrykę silników. Będzie kilkaset miejsc pracy