"Sankcje nałożone na Rosję w związku z nielegalną aneksją Krymu i okupacją wschodniej Ukrainy są bardzo dobrym rozwiązaniem. Chciałbym, aby zostały zaostrzone, ale rozmawiamy o tym, czy je podtrzymać, czy też znieść. Moim zdaniem sankcje wobec Rosji powinny zostać utrzymane, dopóki nie znikną powody ich wprowadzenia. Tak długo, jak Rosja będzie nielegalnie okupować Krym i wschodnią Ukrainę, sankcje powinny obowiązywać" - przekonuje amerykański ekspert.

Doran argumentuje, że sankcje dotknęły rosyjskiej gospodarki i negatywnie odbiły się na jej dynamice. "Rosja przeżywa teraz bardzo poważną burzę – składa się na nią wysokie bezrobocie, niskie ceny ropy, wysoka inflacja. Żaden polityk nie chciałby mierzyć się z takimi problemami gospodarczymi jak obecnie Władimir Putin" - ocenił.

Według niego jednak "Rosja jest tym mniej przewidywalna i stabilna, im z większymi problemami wewnętrznymi się boryka, dlatego tym ważniejsze jest dla NATO, USA i szczególnie krajów takich jak Polska, by poważnie traktować zwiększoną presję, jakiej podlegają wschodnie granice NATO".

>>> Czytaj też: Kreml: Rosja nie stanowi dla nikogo zagrożenia, ale będzie bronić swoich interesów

Reklama

"To przywołuje ponownie kwestię wydatków na wojskowość i inwestycji, jakich powinny dokonać Stany Zjednoczone, w celu zniechęcenia do sondowania (zdolności obronnych-PAP) Wspólnoty Atlantyckiej" - podkreśla ekspert.

W ostatnich dniach wysoka rangą przedstawicielka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland oświadczyła, że sankcje wobec Rosji zostaną utrzymane do czasu całkowitego wypełnienia mińskich porozumień w sprawie Donbasu oraz zwrotu Ukrainie Krymu.

Latem 2014 roku UE wprowadziła sankcje gospodarcze wobec Rosji za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń. Restrykcje te wprowadzono na rok. W lipcu 2015 roku zostały przedłużone o sześć miesięcy, a w grudniu o kolejne pół roku. UE uzależnia zniesienie restrykcji od wypełnienia porozumień z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu na wschodniej Ukrainie.

>>> Czytaj też: Nowy dowódca sił NATO w Europie: Z Rosją trzeba się komunikować "bardzo jasno i konsekwentnie"