Brian Singer oraz jego zespół 12 analityków i menedżerów z Chicago przyglądają się uważnie sytuacji w Hiszpanii i wyborom parlamentarnym, które odbędą się 3 dni po brytyjskim referendum, czyli 26 czerwca. Analitycy starają się dociec, czy prorynkowe ugrupowanie Cidadanos („Obywatele”) wejdzie w koalicję z centroprawicową Partią Ludową.

Kraj bez rządu

Hiszpania do dziś nie ma rządu. To efekt niejednoznacznej sytuacji po ostatnich wyborach z 20 grudnia 2015 roku, w których żadne z ugrupowań nie uzyskało odpowiednio silnego mandatu do rządzenia. Zwyciężyli wówczas konserwatyści z Partii Ludowej, zdobywając 123 mandaty. Stracili jednak absolutną większość w Kongresie Deputowanych, która wynosi 176 mandatów. Główny konkurent Partii Ludowej - Partia Socjalistyczna PSOE uzyskała 90 miejsc, a lewicowy Podemos 69. Ciudadanos ("Obywatele"), która na krajowej scenie politycznej pojawiła się pod koniec 2014 r., zdobyła 40 mandatów i po raz pierwszy weszła do parlamentu.

Ostatnie rozmowy koalicyjne Partii Socjalistycznej i Podemosu zakończyły się fiaskiem, wobec czego król Hiszpanii Filip VI zdecydował, że nie będzie już przedstawiał nowego kandydata, który mógłby zabiegać o wystarczające poparcie parlamentu i objąć urząd premiera. Oznacza to konieczność rozwiązania parlamentu i rozpisania nowych wyborów. Są one planowane na 26 czerwca.

Reklama

>>> Czytaj więcej o sytuacji politycznej w Hiszpanii

Hiszpańska niespodzianka?

Brian Singer, tak jak inni inwestorzy, zaczął się wycofywać z Hiszpanii w grudniu 2015 roku po nierozstrzygniętych wyborach, teraz jednak chce tam wrócić. Inwestor twierdzi bowiem, że – przy zastosowaniu jego specjalności, czyli teorii gier – rynek ten może przynieść duże owoce.

“Istnieje tam wiele możliwości. Hiszpania w ciągu ostatnich lat zrobiła ogromne postępy, reformując swój sektor bankowy. Dziś właściwie polityczne ryzyko jest jedyną barierą dla inwestycji” – komentuje Singer.

Grupa Singera zarządza funduszami o wartości 2,7 mld dol. w poszukiwaniu tanich rynków, wobec których inwestorzy mają coraz więcej obaw. Gdy polityczne napięcie jest wysokie, Singer i jego analitycy wykorzystują teorię gier, aby ocenić prawdopodobieństwo danego wydarzenia i porównują je z ryzykiem, jakie temu towarzyszy. Jeśli model wskazuje na przesadny strach inwestorów, oznacza to, że przyszedł czas na kupowanie.

Aby wyjaśnić, jak działa teoria gier w tym przypadku, analitycy z William Blair Investment Management wskazują na przykład gry „papier, kamień, nożyczki”. W tej grzej ostateczny wynik uzależniony jest od wyborów niezależnych graczy. Politycy muszą mierzyć się z podobnymi wyborami przez cały czas. Muszą przy tym przewidzieć ruchy swoich partnerów, takie jak np. opuszczenie koalicji.

Analitycy starają się także wyjaśnić prawdopodobieństwo współpracy poszczególnych graczy przy pomocy tzw. dylematu więźnia. To problem w teorii gier, gdzie poszczególni gracze mogą zyskać, zdradzając partnera, ale wszyscy stracą, gdy wszyscy się zdradzą. Wybory parlamentarne i proces formowania koalicji przypomina ten model. W tym przypadku utworzenie koalicji może być bardziej opłacalne niż pozostanie niezależnym.

Hiszpański indeks IBEX 35 znajduje się w okolicy 3-letnich minimów. Według Singera wskazuje to na zbyt pesymistyczne podejście inwestorów co do szans, że Ciudadanos wejdą w koalicję z Partią Ludową.

“W Hiszpanii nigdy od czasów dyktatury generała Franco nie było potrzeby tworzenia koalicji, dlatego znajdujemy się dziś w jednym z najbardziej interesujących momentów – z punktu widzenia teorii gier. Ciudadanos powoli zmierzają w kierunku centrum politycznej sceny, gdzie starają się budować swój wizerunek jako ustabilizowanej partii centroprawicowej” – komentuje Singer.

W tym samym czasie przeciwna polityce oszczędności partia Podemos od 2 lat odrzuca możliwość wejścia w koalicję. Sondaże pokazują, że poparcie dla tego ugrupowania spada. Zatem najbardziej prawdopodobnym partnerem koalicyjnym dla Partii Ludowej będą Ciudadanos. Wygląda na to, że rynek nie docenia tej możliwości – argumentuje Brian Singer.

>>> Czytaj też: Hiszpania – „tajny” członek Grupy Wyszehradzkiej