Zhang Chunxian (czyt. Czang Czun-hsian), który odwiedził obok Astany także gospodarczą stolicę kraju, Ałma Atę, oświadczył, że zarówno Kazachstan, jak i zachodni chiński Region Autonomiczny Sinkiang-Ujgur skorzystają z rozwoju Nowego Jedwabnego Szlaku. Jest to chińska koncepcja utworzenia sieci dróg lądowych i morskich do Europy, będącej głównym partnerem handlowym Chin.

Chinom zależy na tym, aby jeszcze więcej firm z Sinciangu inwestowało w Kazachstanie - powiedział Zhang i wyraził zadowolenie z ciepłego przyjęcia tych, które już tam działają - pisze w piątek oficjalny dziennik "Xinjiang Daily".

Podczas wizyty podpisano pięć umów dotyczących energetyki, rolnictwa i przemysłu, a opiewających na ponad 2 mld dolarów.

Zhang odwiedził też firmę nadzorującą przesyłanie gazu z Azji Środkowej przez Kazachstan do Sinciangu.

Reklama

Strategicznie położony, zajmujący jedną szóstą powierzchni Chin niespokojny Sincinag na skraju Azji Środkowej graniczy z Kazachstanem, Pakistanem, Afganistanem, Indiami, Kirgistanem, Tadżykistanem i Mongolią. Region ten ma kluczowe znaczenie dla wdrażanej przez Pekin koncepcji Nowego Jedwabnego Szlaku.

Koncepcja polegająca na równoległym rozwijaniu dróg morskich i lądowych, określana jest hasłem "jeden pas, jedna droga" - "one belt, one road" w języku angielskim, a po chińsku - "yi dai, yi lu" (ji tai, ji lu). Została ona zaprezentowana oficjalnie przez prezydenta Chin Xi Jinpinga na Uniwersytecie (prezydenta Kazachstanu) Nursułtana Nazarbajewa w Astanie we wrześniu 2013 roku.

Nakreślił on tam wizję nowego szlaku w miejsce starożytnego, którym przez stulecia wędrowały do Europy jedwab i papier, a do Chin m.in. złoto, perfumy, a także idee religijne, a który w praktyce przestał funkcjonować w XV i XVI wieku.

Chinom zależy także na stabilizacji w Azji Środkowej i w samym Sinciangu, w którym stanowiący większość Ujgurzy oskarżają Chińczyków o faworyzowanie napływowych Hanów - rdzennej ludności chińskiej - i tłumienie wyznaniowej oraz kulturowej odrębności tureckojęzycznych Ujgurów. W ostatnich latach w Sinciangu zginęło co najmniej kilkaset osób w niepokojach, o które Chiny obwiniają islamskich bojowników mających powiązania z radykałami w Azji Środkowej.

Organizacje obrońców praw człowieka i emigranci ujgurscy oskarżają Chiny o prowadzenie w Sinciangu represyjnej polityki, która w większym stopniu doprowadza do protestów Ujgurów i niepokojów niż zagrożenie ze strony bojowników muzułmańskich. Chiny zaprzeczają, by ograniczały prawa i represjonowały Ujgurów w Sinciangu.

Zhang odwiedził w Astanie meczet i pogłębił wiedzę - pisze "Xinjiang Daliy" - jak Kazachstan zarządza sprawami wyznaniowymi. W Kazachstanie ponad 60 proc. ludności to muzułmanie; w Sinciangu stanowiący większość Ujgurzy także wyznają islam.

Była to druga wizyta Zhanga w Kazachstanie w ciągu miesiąca.

W kwietniu firmy z Sinciangu podpisały kontrakty wartości 2 mld USD z Pakistanem, który także odwiedził Zhang w celu zacieśnienia więzów z tym ważnym partnerem w sferze bezpieczeństwa. Chiny od dawna wzywają Pakistan do wykorzenienia - jak ich nazywają - bojowników z Sinciangu, którzy mają swoje kryjówki na pasztuńskich terenach pogranicza pakistańsko-afgańskiego, gdzie siedziby mają też talibowie i Al-Kaida.

Inicjatywy w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku sięgają również Polski. Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach w listopadzie 2015 roku podpisano porozumienie ze stroną chińską, które włącza Polskę w "jeden pas, jedną drogę". Od września 2013 roku działa już połączenie kolejowe cargo pomiędzy Łodzią a Chengdu (Czeng-tu), stolicą chińskiej południowo-zachodniej prowincji Syczuan.

>>> Czytaj też: Rynek pracy w Indiach bez paliwa. 93 proc. dyplomów MBA ląduje w koszu