Za przyjęciem nowego pakietu oszczędności budżetowych zagłosowali wszyscy deputowani rządzącej koalicji, czyli 153 osoby. Przeciwko przyjęciu pakietu opowiedziały się natomiast wszystkie partie opozycyjne; cztery osoby były nieobecne podczas głosowania.

W 300-osobowym parlamencie koalicję tworzą kierowane przez premiera Grecji Aleksisa Ciprasa ugrupowanie Syriza i niewielka narodowo-konserwatywna partia Niezależni.

Zaaprobowany pakiet przewiduje ograniczenie wydatków emerytalnych o 1,8 mld euro oraz uzyskanie dalszych 1,8 mld euro dzięki podwyższeniu z 13 do 24 proc. podatków od prądu, wody i innych świadczeń. W przyszłym tygodniu deputowani mają także zadecydować o wzroście podatków pośrednich o łączną kwotę 1,8 mld, co zwiększy cały pakiet do 5,4 mld euro.

>>> Czytaj też: Gigantyczny strajk paraliżuje Grecję. Kraj mówi "nie" niższym emeryturom i wyższym podatkom

Reklama

Dla wierzycieli zagrożonej upadłością Grecji nowe przedsięwzięcia oszczędnościowe są warunkiem udzielenia jej dalszej pomocy kredytowej. W poniedziałek w Brukseli mają o tym rozmawiać ministrowie finansów państw strefy euro.

W niedzielę przeciwko obniżkom emerytur i podwyżkom podatków w ramach nowego pakietu oszczędnościowego protestowały w stolicy Grecji tysiące osób.

Lewicowy premier Grecji Aleksis Cipras ostrzegł w sobotę, że w razie zaniechania reform zabraknie wkrótce środków na wypłacanie emerytur. Natomiast rzecznik największej greckiej partii opozycyjnej, centroprawicowej Nowej Demokracji zarzucił tego samego dnia rządowi, że woli obniżać emerytury niż redukować rozbudowany sektor państwowy.

>>> Czytaj też: Grecy mówią wyraźne "nie" oszczędnościom. W kraju wybuchł strajk generalny