Rok później Muhannad Drubi udał się do Szwecji, gdzie ubiegał się o azyl. Film z pobicia zamieścił w internecie, żeby udowodnić, że walczył z siłami Baszara el-Asada.

Na nagraniu widać rannego mężczyznę, ze związanymi nogami i rękami, bitego pałką i chłostanego przez co najmniej pięciu sprawców, z których zidentyfikowano tylko Drubiego.

To już drugi proces w tej samej sprawie. Po raz pierwszy sąd w Sztokholmie, w lutym 2015 roku, skazał Drubiego na pięć lat więzienia, powołując się na naruszenie konwencji genewskiej, jako że ofiara, wówczas niezidentyfikowana, miała być żołnierzem reżimu w Damaszku. Jednak później jeden z dziennikarzy odnalazł ofiarę w Turcji. Mężczyzna twierdził, że w tym czasie zdezerterował już z armii Asada na rzecz Wolnej Armii Syryjskiej.

W ponownym procesie nie utrzymano kwalifikacji czynu jako zbrodni wojennej. Poszkodowany twierdził, że padł ofiarą odwetu po wcześniejszej bójce między nim a grupą rebeliantów - poinformował w komunikacie sąd w Huddinge.

Reklama

Na rzecz ofiary zasądzono odszkodowanie w wysokości 268 tys. koron (prawie 29 tys. euro). Sąd zdecydował także o wydaleniu skazanego z kraju i definitywnym zakazie ponownego wjazdu na szwedzkie terytorium - po zakończeniu kary więzienia.(PAP)