Ubiegły rok był kolejnym udanym okresem dla polskich eksporterów. Według danych GUS za 2015 r., wartość sprzedaży za granicę wzrosła o 7.8 proc. Sukces został osiągnięty mimo nieprzychylnej atmosfery w światowej gospodarce, zmagającej się ze spowolnieniem krajów rozwijających się oraz załamaniem cen surowców. Również strefa euro, najważniejszy partner handlowy Polski (56.4 proc. eksportu w ub.r.), wciąż notuje niskie tempo wzrostu PKB. Niemniej, przeciwności nie zdołały zniechęcić polskich firm do ekspansji na nowe rynki.

Nie tylko żywność

Zwykle polski sukces eksportowy jest kojarzony z handlem żywnością. O ile sprzedaż produktów z tej kategorii rosła bardzo dynamicznie zaraz po przystąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej, o tyle obecnie zwiększa się wolniej niż całkowity eksport. W rezultacie udział produktów spożywczych w eksporcie zmalał do 10.7 proc. w 2015 r. wobec 11 proc. i 10.9 proc. w latach 2013-14.

Ograniczenie udziału żywności w eksporcie było co prawda stosunkowo nieduże, lecz jednocześnie mamy do czynienia ze wzrostem znaczenia sprzedaży produktów z kategorii maszyny i urządzenia transportowe. W 2015 r. było to odpowiednio 38.6 proc. w eksporcie wobec 37.6 proc. i 37.8 proc. w latach 2013-14. Warto jednak pamiętać, że ponad pięć lat temu udział tej kategorii przekraczał wyraźnie 40 proc.

Reklama

Obserwujemy zatem stopniową zmianę struktury polskiego eksportu od produktów nisko przetworzonych do produktów bardziej zaawansowanych. Utrzymanie takiej tendencji w długim terminie będzie prowadziło do wzrostu efektywności pracy oraz w rezultacie wyższych wynagrodzeń.

>>> Czytaj też: Polska wyprzedziła Niemcy i Włochy. Jesteśmy największym eksporterem stolarki na kontynencie

Eksportowe niespodzianki

Wśród produktów, których sprzedaż wzrosła najmocniej w 2015 r., uwagę zwraca sprzedaż broni i amunicji. Wartość eksportu wyniosła blisko 110 mln euro wobec 54 mln euro rok wcześniej. To oznacza wzrost o 102 proc. W ostatnich pięciu latach eksport tej kategorii był wyższy aż o 313 proc. Wartość tego rynku w stosunku do całego eksportu ma niewielkie znaczenie (0.6 proc.), lecz bardzo dobrze odzwierciedla poprawę skuteczności wchodzenia na nowe rynki. Największym odbiorcą sprzętu był Irak.

Kolejnym przykładem są ciągniki. Sprzedaż tych maszyn rolniczych urosła o 100 proc. (do blisko 120 mln euro z niespełna 60 mln euro w 2014 r.). W stosunku do 2011 r. sprzedaż była wyższa o prawie 200 proc. Największym odbiorcą ciągników była Belgia, a zaraz potem Etiopia. Sprzęt był sprzedawany także do takich krajów, jak Iran, Kazachstan czy Jordania.

Następną mało znaną kategorią eksportu są wózki dziecięce, zabawki i gry. Tylko w 2015 r. sprzedaż tych towarów wzrosła o niemal 50 proc., do 1.2 mld euro. Przez ostatnie pięć lat eksport tych towarów wzrósł o ponad 200 proc. Największym odbiorcą były Czechy, gdzie w ub.r. sprzedano towary za niemal 80 mln euro. W czołówce są przede wszystkim kraje europejskie – Francja, Belgia i Holandia. Uwagę zwraca wysoka pozycja Białorusi.

Wśród produktów, które zanotowały ponad 100 proc. wzrost, były między innymi instrumenty muzyczne, zegary i zegarki oraz artykuły podróżne i torebki. O ile znaczenie tych kategorii jest stosunkowo nieduże, o tyle największa pozycja eksportowa – maszyny i urządzenia transportowe – urosła o 10.1 proc. a żywności o 6.6 proc. To dobrze obrazuje sektory, które są w miarę dojrzałe oraz te, które przeżywają dynamiczny rozwój.

Uwolnienie potencjału

Struktura eksportu odzwierciedla obraz polskiej gospodarki. Widać wyraźnie, że źródłem sukcesu ostatnich lat były małe i średnie przedsiębiorstwa, potrafiące skutecznie odpowiadać na potrzeby klienta nawet w odległej Afryce czy Azji. Produkcja żywności, chociaż ma jeszcze pewien potencjał, od dłuższego czasu nie jest już głównym motorem wzrostu eksportu i nie da nam eksportowego sukcesu na miarę Niemiec.

>>> Czytaj też: Sowieckie dziedzictwo eksportowe. Dlaczego Finowie wciąż nie mogą podźwignąć się po upadku Nokii?