Timmermans, który pilotuje w Komisji Europejskiej sprawę procedury praworządności wobec Polski, był w Warszawie na rozmowach na początku kwietnia i krótko po tym zapowiedział swoją kolejną wizytę. Źródła unijne wskazywały nawet konkretną datę - 18 kwietnia.

Szef MSZ Witold Waszczykowski informował jednak, że wiceprzewodniczący KE nie został zaproszony do ponowienia wizyty w naszym kraju. KE odpowiadała, że może on przyjechać na spotkanie z organizacjami pozarządowymi, jednak ostatecznie nie zdecydował się na taki krok.

Polska chciałaby za to, aby do Warszawy przyjechał szef KE. Dwukrotnie zapraszała go premier Beata Szydło - ostatnio podczas spotkania na marcowym szczycie UE. Jego wizyta również nie została na razie potwierdzona.

Jak powiedział w piątek pragnący zachować anonimowość urzędnik KE, możliwa jest wspólna wizyta zarówno uważanego za łagodniejszego w stosunku do Polski Junckera, jak i uznawanego za bardziej konfrontacyjnego Timmermansa. Sprawa nie jest przesądzona, ale raczej do wizyty nie dojdzie szybko; źródło uważa, że w ciągu kilku tygodni.

Reklama

Nawet oficjalne zapowiedzi Komisji Europejskiej w tej sprawie nie były jednak do tej pory przestrzegane. Rzecznicy KE już przed kilkoma tygodniami mówili, że Timmermans pojedzie do Warszawy "wkrótce".

Sam Juncker mówił w czwartek podczas Forum Europejskiego WDR w Niemczech, że uda się do Warszawy "w nadchodzących tygodniach". Źródło PAP z jego otoczenia podkreśliło, że jest oczywiste, iż nie pojedzie do Polski przed Timmermansem, a daty jego wizyty na tym etapie nie ma.

Rozmówcy PAP z kręgów unijnych wskazują, że Komisja Europejska chciałaby się porozumieć z polskim rządem na temat sporu dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego, ale według nich ze strony Warszawy nie ma sygnałów świadczących o takiej gotowości. Stąd ma wynikać powściągliwość w sprawie wizyt Timmermansa i Junckera w naszym kraju.

Inny powód to zbliżające się referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Do czasu jego przeprowadzania, czyli 23 czerwca, Bruksela w miarę możliwości odkłada kontrowersyjne decyzje, które w oczach Brytyjczyków mogłyby sugerować, że KE ingeruje w wewnętrze sprawy państw członkowskich.

Wiceszef KE był w Warszawie 5 kwietnia, aby przeprowadzić rozmowy w ramach rozpoczętej w styczniu przez KE procedury ochrony państwa prawa wobec Polski. Procedura związana jest z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Timmermans spotkał się wówczas z przedstawicielami rządu oraz z prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim.

Po tych rozmowach wyraził nadzieję, że w ciągu dwóch tygodni będzie mógł odwiedzić Warszawę ponownie, aby kontynuować dialog. Poinformował wówczas, że otrzymał zaproszenie od prezydenta Andrzeja Dudy.

13 kwietnia Parlament Europejski przyjął rezolucję o sytuacji w Polsce, w której wyraził poważne zaniepokojenie tym, że faktyczny paraliż TK w Polsce zagraża demokracji, prawom człowieka i praworządności. Eurodeputowani wezwali KE, "aby – o ile polski rząd nie wdroży zaleceń Komisji Weneckiej w ramach zorganizowanego dialogu – uruchomiła drugi etap procedury oceny państwa prawa, polegający na wydaniu +zalecenia w sprawie praworządności+ i zaoferowaniu Polsce wsparcia w opracowaniu rozwiązań wzmacniających praworządność".

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)