Rzeczniczka prasowa warszawskiego sądu okręgowego sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak poinformowała PAP, że sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował sześćdziesięciodniowy areszt - do 10 lipca. W uzasadnieniu sąd uznał, że dowody przedstawione przez prokuratora uprawdopodabniają popełnienie czynów przez te osoby.

"Sąd powołał się w uzasadnieniu na treści rozmów nagranych podczas kontroli operacyjnej, a także wyjaśnienia jednego ze współpodejrzanych oraz historię rachunków bankowych" - wyjaśniła rzeczniczka prasowa. "Sąd wskazał, że zachodzi realna obawa matactwa, ze względu na sposób działania, powiązania zawodowe i towarzyskie podejrzanych oraz działania kamuflujące pewne zachowania oraz grożące im surowe kary - do 8 lat więzienia" - powiedziała relacjonując uzasadnienie decyzji.

Wyjaśniła, że 60-dniowy, a nie trzymiesięczny areszt sad zastosował, ponieważ zgromadzono w bardzo bogaty materiał dowodowy zebrany w postępowaniu przygotowawczym. Sprawę prowadziła rzeszowska delegatura CBA w śledztwie prowadzonym przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

W środę CBA zatrzymało też cztery inne osoby, m.in. współwłaściciela Grupy Nowy Styl Jerzego K. Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA powiedział PAP w piątek, że wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty, a wobec Jerzego K. zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 75 tys. zł.

Reklama

CBA informowało wcześniej, że sprawa ma związek z przyjmowaniem i wręczaniem korzyści majątkowych oraz tzw. praniem brudnych pieniędzy i dotyczy lat 2014 i 2015.

W czwartek prokuratura krajowa podała, że działania CBA są prowadzone w ramach śledztwa dotyczącego korupcji i bezprawnego załatwiania spraw w ARP.

"Wszystkim zostały przedstawione zarzuty korupcyjne – wręczania i przyjmowania korzyści majątkowych oraz udzielania pomocy w przyjęciu tych korzyści. Dodatkowo była wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu SA usłyszała zarzut przekroczenia uprawnień, a jedna z osób jest także podejrzana o pranie brudnych pieniędzy” – informowała w czwartek PK.

Nowy Styl w piątkowym oświadczeniu podał, że zarzuty przedstawione współwłaścicielowi Grupy Nowy Styl "dotyczą rzekomego wywierania wpływu na pracowników instytucji państwowej w zamian za zwolnienie gwarancji bankowej związanej z realizowaną przez spółkę inwestycją budowy fabryki mebli w Jaśle". W ocenie jego prawników zarzuty są nieuzasadnione - zaznaczono.

Według firmy zwolnienie gwarancji bankowej miało pełne uzasadnienie w przepisach prawa oraz umowie na dofinansowanie, gdyż spółka spełniła warunki jego uzyskania, tj. rozliczyła etap inwestycji, co zostało sprawdzone i potwierdzone przez organ kontrolujący.

"Prywatna znajomość z Panią Patrycją Z. i wyjazdy z jej udziałem nigdy nie były wykorzystywane w celu uzyskania jakichkolwiek korzyści dla Spółki" - zapewnił zarząd firmy. "Pragniemy podkreślić, że zaistniała sytuacja nie ma wpływu na operacyjne funkcjonowanie Grupy Nowy Styl" - zaznaczyła firma w oświadczeniu.

>>> Czytaj też: Od drobnych prezentów do prania brudnych pieniędzy. Żyjemy w świecie, który sprzyja nadużyciom