Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 1,05 proc. i wyniósł 17 535,32 pkt. S&P 500 spadł o 0,85 proc. i wyniósł 2046,61 pkt. – najniżej od miesiąca. Nasdaq Comp. zniżkował o 0,41 proc. do 4717,68 pkt.

Wydarzeniem dnia na rynkach finansowych była publikacja lepszych od oczekiwań danych z USA, które wskazują na silny, najmocniejszy od ponad roku, wzrost sprzedaży detalicznej w kwietniu. Dane te mogą się okazać się argumentem za podwyższeniem stóp procentowych przez Fed na najbliższym posiedzeniach.

Sprzedaż detaliczna w USA w kwietniu wzrosła o 1,3 proc. miesiąc do miesiąca, analitycy spodziewali się wzrostu o 0,8 proc. mdm. To najmocniejszy wzrost tego wskaźnika od marca ubiegłego roku. Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut w kwietniu wzrosła o 0,8 proc. mdm, tutaj spodziewano się wzrostu o 0,5 proc. mdm.

Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA wzrosły w kwietniu o 0,2 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca. Po odliczeniu cen żywności i energii, indeks PPI wzrósł o 0,1 proc. mdm. Analitycy z Wall Street spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,3 proc. mdm, po odliczeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,1 proc.

Reklama

Poza sprzedażą detaliczną wyraźnie lepszy od oczekiwań był również odczyt indeksu zaufania amerykańskich konsumentów za maj, dodatkowo na wzrost wskazały dane na temat amerykańskiej inflacji PPI.

„Na rynku mówi się o tym, że dobre dane o sprzedaży detalicznej mogą skłonić Fed do podwyżki stóp już w czerwcu” – powiedział w CNBC Jack Ablin, dyrektor inwestycyjny w BMO Private Bank.

Jeśli dane z gospodarki amerykańskiej potwierdzą w drugim kwartale wzrost inflacji oraz to, że rynek pracy w USA jest silny, Fed powinien podnieść stopy procentowe – stwierdził przewodniczący oddziału Fed z Bostonu, Eric Rosengren. Szef Fed z Bostonu ocenił również, że rynki finansowe są zbyt pesymistyczne w swojej ocenie obecnej sytuacji w amerykańskiej gospodarce.

Po lepszych od oczekiwań danych z USA wyraźnie umacniał się dolar. Kurs EUR/USD spadł w trakcie sesji do poziomu 1,13 co oznacza, że amerykańska waluta jest najsilniejsza w stosunku do euro od końca kwietnia.

Umocnienie dolara zaszkodziło wycenie denominowanej w tej walucie ropy naftowej. Cena Brent spadła o 0,5 proc. i kształtuje się na poziomie 47,8 dolarów za baryłkę. (PAP)