Departament Skarbu ujawnił w poniedziałek wielkość zadłużenia USA w Arabii Saudyjskiej, kończąc tym samym trwającą wiele dekad politykę ukrywania tych danych. Wartość obligacji USA posiadanych przez największego producenta ropy na świecie wynosiła w marcu 116,8 mld dol., co oznacza wzrost w ciągu dwóch lat z poziomu 82,7 mld dol.

Wartość ta plasuje królestwo w czołówce listy wierzycieli USA. To jednak ciągle niewiele w porównaniu z Chinami, w których USA pożyczyło 1,2 bln dol.

USA trzymało w tajemnicy wielkość zadłużenia w bliskowschodniej monarchii od 1974 roku. W związku z fiskalną presją przed jaką stanęła ostatnio Arabia Saudyjska w obliczu spadających cen ropy i kosztownych wojen na Bliskim Wschodzie, problem długu USA nabrał na znaczeniu.

- To bardzo wartościowa informacja – mówi John Hermann, dyrektor strategii ds. stóp procentowych w Mitsubishi UFJ Securities. – Utajnienie tych danych wyglądało na dżentelmeńską umowę pomiędzy oboma krajami, które są sojusznikami. Ważne jest, jak wiele amerykańskich obligacji mają Saudyjczycy. Pozwoli to monitorować, jak dynamicznie zmienia się ta wartość – dodaje.

Reklama

W ubiegłym roku Arabia Saudyjska musiała zmniejszyć o 16 proc. własne rezerwy walutowe, by pokryć największy w ciągu ostatniego ćwierćwiecza deficyt budżetowy. Napięcie fiskalne w księstwie wzbudziły obawy o duże zmiany na największym i najważniejszym na świecie rynku długu.

Ujawnione w poniedziałek informacje rodzą jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Podana wartość odpowiada bowiem za około 20 proc. całkowitych rezerw walutowych Arabii Saudyjskiej (które wynoszą 587 mld dol.).

Obligacje rządu USA znajdują się w dużych ilościach również w rękach innych państw kartelu OPEC. Można tutaj wymienić między innymi Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt, Oman, Irak oraz Katar. Wszystkie 14 krajów z tej grupy łącznie posiada amerykańskie papiery wartościowe o wartości 281 mld dol. Oznacza to spadek w stosunku do rekordowego poziomu z lipca (298,4 mld dol.).

>>> Polecamy: NBP źródłem franków dla banków prywatnych. Ryzyko braku waluty?