W marcu 60 lekarzy z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego otrzymało propozycje nowych umów. Nie zgodziło się na nie czterech medyków. Mają odejść ze szpitala z końcem czerwca.

Pozostali lekarze formalnie przyjęli wypowiedzenia i zostają w pracy. Jednak – jak zastrzega szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w radomskim szpitalu, Grzegorz Szczęśniak – medycy będą dochodzić swoich praw przed sądem. „Większość lekarzy przyjęła do wiadomości nowe warunki proponowane przez dyrektora, ale również większość złożyła wnioski do sądu odwołujące się od tych wypowiedzeń zmieniających” – stwierdził lekarz.

Nowe zapisy umowy o pracę pozbawiają lekarzy corocznej waloryzacji, wywalczonej strajkiem w 2007 r. „Zabiera nam się coś, co wywalczyliśmy kilka lat temu podczas porozumienia strajkowego; to, co osiągnęliśmy z udziałem ministra zdrowia Zbigniewa Religi (który uczestniczył w negocjacjach ze strajkującymi lekarzami w Radomiu -PAP)” – stwierdził Szczęśniak.

W związku z ugodą z 2007 r. lekarze mieli mieć co roku waloryzowane wynagrodzenie w stosunku do średniej krajowej, co dla nich oznaczało coroczne podwyżki.

Reklama

Zdaniem dyr. Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Marka Pacyny, lecznica nie jest w stanie wywiązywać się z zapisów porozumienia strajkowego z roku 2007 r. W jego ocenie za podpisanym w 2007 r. porozumieniem strajkowym nie poszły żadne pieniądze na wzrost wynagrodzeń dla lekarzy, nie zwiększano także z tego tytułu kontraktów z NFZ. Dlatego – jak zaznaczył - szpital nie wypłacał obiecanych pieniędzy.

Lekarze składali pozwy w sądzie i wygrywali sprawy. Z tego tytułu szpital wypłacić lekarzom 11 mln zł. Tylko w ub. roku była to kwota 3,5 mln zł.

W Radomskim Szpitalu Specjalistycznym pracuje blisko 200 lekarzy. Tylko 60 z nich miało do tej pory w umowie zapisy o wywalczonej strajkiem waloryzacji pensji. Pozostali już kilka lat wcześniej przyjęli nowe warunki płacy. To też było jednym z powodów, że dyrekcja zdecydowała się zrównać lekarskie pensje. (PAP)