Minister powiedział, że inicjatywa ustawodawcza w kwestii przewalutowania kredytów pozostaje nadal po stronie Kancelarii Prezydenta.

„Z naszego punktu widzenia, my analizowaliśmy te propozycje i jesteśmy świadomi, że w przypadku opcji polegającej na wdrożeniu przewalutowania kredytów w wersji pierwotnie zaproponowanej nastąpiłyby koszty dla sektora finansowego. Sądzę, że nieco niższe niż te, które przedstawiła Komisja Nadzoru Finansowego. One były, w moim przekonaniu, obarczone +błędem pesymizmu+, ale to nadal byłyby wysokie kwoty” – powiedział w czwartek Szałamacha podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Na pytanie czy przyjęcie ustawy o przewalutowaniu kredytów może spowodować automatyczne osłabienie złotego, minister powiedział: „Ruchy na Forexie nie zależą tylko od tego. Jest kwestia czy byłyby to ruchy na parze frank-złoty, czy przeniosłoby się na osłabienie i postrzeganie w szerszy sposób polskiej gospodarki. Ale to tylko jeden z czynników. To też kwestia koniunktury gospodarczej, wiarygodności w realizacji naszych zamierzeń. To jest jeden z czynników, który należy brać pod uwagę. To czynniki, które zależą od nas i od zdarzeń globalnych, w Europie".

>>> Czytaj też: O kredyt najtrudniej od 44 miesięcy

Reklama