Jego rezultaty opublikował w niedzielę dziennik "El Pais".

Koalicja powstałej w 2014 roku Podemos i IU, która jest spadkobierczynią Komunistycznej Partii Hiszpanii, w wyborach 26 czerwca otrzymałaby 23,2 proc. głosów. Sojusz o nazwie Unidos Podemos (Zjednoczeni Możemy; od nazw obu partii) pokonałby Hiszpańską Socjalistyczną Partią Robotniczą (PSOE), która według sondażu może liczyć na 20,2 proc. głosów.

W poprzednich wyborach z 20 grudnia ub.r. Podemos wraz ze zrzeszonymi partiami regionalnymi zdobyła 20,7 proc. głosów (69 mandatów w liczącym 350 miejsc Kongresie Deputowanych), a IU 3,7 proc., co przełożyło się na dwa mandaty.

W grudniu 2015 r. obie partie uplasowały się za socjalistami, którzy zajęli drugie miejsce. Wówczas PSOE poparło 22 proc. wyborców (90 mandatów). Był to najgorszy wynik partii w historii.

Reklama

Według niedzielnego sondażu na pierwszym miejscu, podobnie jak w ub.r., ale z mocniejszym poparciem uplasowałaby się centroprawicowa Partia Ludowa (PP) premiera Mariano Rajoya. W grudniu konserwatyści zdobyli 28,7 proc. głosów i 123 mandaty, a w czerwcu mogą liczyć na 29,9 proc. głosów. Takie poparcie może jednak nie wystarczyć, by zakończyć polityczny impas w kraju - oceniają komentatorzy.

Z badania wynika, że PP może skorzystać na niższej o 5 pkt procentowych niż w grudniu frekwencji. Według sondażu w czerwcu do urn pójdzie 68 proc. uprawnionych.

Na lepszy wynik (15,5 proc.) w głosowaniu może liczyć centroprawicowa, liberalna partia Ciudadanos. W poprzednich wyborach oddało na nią głos 13,9 proc. wyborców, co przełożyło się na 40 miejsc w parlamencie.

Sondaż przeprowadził ośrodek Metroscopia w dniach 17-18 maja na grupie 1200 osób.

Grudniowe wybory nie dały żadnej partii wyraźnego mandatu do rządzenia i położyły kres tradycyjnemu podziałowi hiszpańskiego parlamentu na dwa bloki - konserwatystów i socjalistów. Na krajowej scenie politycznej pojawiły się nowe partie: Podemos i Ciudadanos. Po głosowaniu cztery główne formacje nie były w stanie utworzyć rządu koalicyjnego i dlatego 26 czerwca Hiszpanie znowu pójdą do urn. (PAP)

jhp/ jbr/